• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

Poszukiwania łodzi podwodnej

12:32, 19.10.2014
Poszukiwania łodzi podwodnej

szwe
szwe

Podziel się:   Więcej
Wiadomo już, czego od piątku szukają Szwedzi w wodach Bałtyku. To uszkodzony rosyjski okręt podwodny – ujawnia dziennik „Svenska Dagbladet”. Wcześniej szwedzkie media donosiły, że setki ludzi oraz dziesiątki jednostek marynarki wojennej i helikopterów poszukują tajemniczego intruza, który naruszył granicę i wtargnął na wody terytorialne Szwecji. Operacja jest prowadzona w rejonie archipelagu sztokholmskiego, czyli szerokiego pasa setek skalistych wysp i wysepek oddzielających stolicę od otwartego morza. Według „Svenska Dagbladet”, informację o „obcej aktywności podwodnej” przekazała osoba prywatna. Dowództwo szwedzkich sił zbrojnych oficjalnie nie potwierdza doniesień, że poszukiwany jest rosyjski okręt podwodny. Jak mówił na konferencji prasowej komandor Jonas Wikstroem, na Bałtyku prowadzona jest „operacja wywiadowcza”. – Koncentrujemy się obecnie na zdobywaniu, opracowywaniu i analizowaniu informacji. Zajmują się tym oddziały i jednostki, które znajdują się na tym obszarze. Z przyczyn operacyjnych nie mogę ujawniać szczegółów. Dlatego nie mogę powiedzieć, na czym polegają nasze działania, co wiemy i gdzie dokładnie znajdują się nasze jednostki. Bo jeśli rzeczywiście pod wodą operuje jakiś obcy okręt, to ewentualny przeciwnik nie powinien wiedzieć, co robimy i gdzie działamy – mówił komandor Wikstroem. Do akcji, która odbywa się w środkowej części archipelagu sztokholmskiego, zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od Sztokholmu, włączono jednostki wyposażone w czujniki pozwalające na analizę sytuacji pod wodą oraz na powierzchni. Jednym z takich okrętów jest korweta rakietowa HMS Visby. W piątek informowano o udziale w operacji także śmigłowców oraz amfibii. „Svenska Dagbladet” pisze, że już w czwartek szwedzkie służby nasłuchu radiowego wychwyciły rozmowę po rosyjsku na częstotliwości wykorzystywanej przez Rosję w sytuacjach alarmowych. Następnego dnia, około południa, namierzono „obcy obiekt” w rejonie zatoki Kanholmsfjärden i rozpoczęto poszukiwania. Wieczorem znów wychwycono rozmowę, tym razem zaszyfrowaną. Połączenie odbywało się między obiektem znajdującym w pobliżu Kanholmsfjärden a rosyjskim Obwodem Kaliningradzkim. Szwedzkie media przypominają lata zimnej wojny, gdy podobne alarmy dosyć często zdarzały się na wodach w pobliżu Sztokholmu. Najpoważniejszym incydentem było wejście na skały w tej strefie, 28 października 1981 roku, radzieckiego okrętu podwodnego U137. Jego załoga twierdziła, że popełniła pomyłkę nawigacyjną i niechcący pojawiła się obok jednej z najważniejszych baz szwedzkiej floty. Szwecja zaniepokojona sytuacją na Ukrainie: podnosi poziom gotowości sztabu Jak podkreślają komentatorzy, różnica między sytuacją ówczesną a obecną polega między innymi na tym, że wtedy Szwedzi dysponowali 30 nowoczesnymi okrętami wojennymi i 12 jednostkami podwodnymi, a dziś mają tylko siedem okrętów nawodnych i cztery podwodne.

zobacz również

    brak informacji