- Z uśmiechem na twarzy, na wesoło, wchodząc w tematy byłej epoki PRL-u. Zaproponowaliśmy wolontariuszom malowanie furtek, słupków, palet – tłumaczył kierownik schroniska Arkadiusz Pluciński.

Akcja okazała się sukcesem. Już w pierwszej godzinie w schronisku pojawiło się ok. 20 osób, dla których 1 maja okazał się prawdziwym świętem pracy: - Stwierdziliśmy, że skoro mamy wolne, to możemy zrobić w tym czasie coś dobrego. To również dobra nauka empatii dla dzieci - mówili wolontariusze.

Obecnie w kołobrzeskim schronisku dla bezdomnych zwierząt przebywa 90 psów i tyle samo kotów.

ma/zn