Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalne wyniki wyborów. Około piątej rano wszystkie głosy były już zliczone w systemie, a godzinę później PKW podsumowała głosowanie na konferencji prasowej. W drugiej turze, w ramach dogrywki, wybierano wójtów, burmistrzów i prezydentów w ponad pięciuset samorządach. - Druga tura nie przyniosła specjalnych zaskoczeń. W dużych miastach to kandydaci Koalicji Obywatelskiej uzyskiwali poparcie - wskazał dr hab. Biskup. Zwrócił jednak uwagę na zauważalny „wiatr zmian”. - Jeśli wyborcy mieli możliwość oddania głosu na niezależnego kandydata, robili to gremialnie.

Politolog odniósł się także do frekwencji, która w drugiej turze wyborów samorządowych wyniosła 44,06 proc. To zdecydowanie mniej niż dwa tygodnie temu, kiedy w I turze wzięło udział 51,9 proc. uprawnionych do głosowania. To przepaść, jeśli chodzi o wybory z 15 października. - Nie jestem tym zaskoczony. Można było to przewidzieć, w drugiej turze zazwyczaj odnotowujemy niższą frekwencję o około siedem punktów procentowych - poinformował politolog. - Obserwujemy małą demobilizację, widać spadek zainteresowania wyborami, co źle wróży na wybory europejskie - stwierdził, dodając: - Maratony wyborcze są emocjonujące, ale - jak się okazuje - głównie dla polityków.

- Nie można utrzymywać społeczeństwa przez długi czas w stanie napięcia wyborczego. Życie to nie tylko polityka. Ta frekwencja świadczy, że Polacy są przesyceni wzmożoną ekscytacją polityczną i chcą spokoju - mówił dr hab. Biskup.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.

ap/aś