- Można było zwiedzić stare autobusy i usiąść za ich kierownicą, skasować bilet z własną datą urodzin albo ślubu - wyliczał Patryk Wychowaniec ze Stowarzyszenia Miłośników Komunikacji Miejskiej.

Do zajezdni MZK przybyło wiele rodziny z dziećmi, które bardzo chętnie poznawały kolejne elementy starych, autobusowych kokpitów i z zapałem kręciły kierownicami. - A mnie najbardziej spodobał się Ikarus. Z nim wiąże się kawał historii miasta - stwierdził jeden z mężczyzn.

Z siedziby MZK można było dotrzeć DAB-em aż do lokomotywowni kolei wąskotorowej. Tam przygotowano m.in. wystawy makiet kolejowych. Wśród propozycji było również zwiedzanie obiektu i przejażdżka drezyną.

Radosław Zmudziński/zas