• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

Co robiła serialowa Marta Walawska?

00:00, 23.10.2007
Co robiła serialowa Marta Walawska?

.
.

Podziel się:   Więcej

Lekarze poproszą Kingę o zgodę na pobranie organów męża. Jaką decyzję podejmie załamana kobieta? Czy uda jej się pokonać własną rozpacz – i dać nadzieję innym?

Kasia Zielińska nie kryje, że dzień, w którym wcieliła się w rolę Kingi przeżywała podwójnie: "Po pierwsze – musiałam poskromić swoje emocje, bo temat odcinka był bardzo trudny. Jako Kinga – nie potrafiłam pogodzić się z tak tragicznym odejściem mojego męża. Ten fakt był dla mnie ciosem ponad siły... W takim momencie nie mogłam nawet pomyśleć o opcji, jaką proponowali mi lekarze."

Po drugie: "Miałam zaszczyt wystąpić w tym odcinku z moim aktorskim "guru": panem Marianem Opanią, a przyznam, że od dawna było to moim marzeniem."

"Wejść" w rolę Kingi było dla niej o tyle trudne, że – na szczęście – do tej pory życie oszczędziło jej konieczności stanięcia przed tak przerażającym faktem:

"Przygotowując się emocjonalnie do tego dnia zdjęciowego wciąż zastanawiałam się jak zachowałabym się jako ja – Katarzyna Zielińska."

Pytanie trudne – odpowiedź jeszcze trudniejsza. Kasia przyznaje, że starała się podejść do swojej roli "warsztatowo": osiągnąć maksymalne skupienie, by wydobyć z siebie najgłębsze emocje: "Ta "nadbudowa" pomogła mi o tyle, ze w duecie z panem Marianem Opanią nie czułam tak silnej tremy, jakiej się spodziewałam. Sam problem jednak pozostawał nierozwiązany... aż do końca dnia zdjęciowego. Wówczas pomyślałam sobie, że to, przed czym tak wzbraniała się moja bohaterka to kropla "nieśmiałego szczęścia" w ogromie tak strasznego nieszczęścia: nadzieja, że mimo własnej tragedii można uratować życie kogoś innego."