Łącznie w ubiegłym miesiącu odnotowano 414 unikalnych przypadków, które nosiły znamiona wrogiej działalności informacyjnej – poinformowali w środę analitycy Litewskich Sił Zbrojnych, co oznacza spadek z 505 takich przypadków w sierpniu. 

Raport wskazuje na punkt zwrotny we wrogiej komunikacji po ogłoszeniu przez prezydenta Rosji Władimira Putina częściowej mobilizacji 21 września. 

„Całkowita zdolność mediów została aktywowana, ponieważ źródła i kanały informacyjne na różnych poziomach zaczęły rozpowszechniać wiadomości dezinformacyjne, zarzucając Rosji, że jest bezpośrednio w stanie wojny z NATO” – oznajmili analitycy. 

Co więcej, dzień 21 września został wybrany na wystąpienie Putina celowo, ponieważ w tym czasie w Nowym Jorku odbywała się 77. sesja Zgromadzenia Ogólnego ONZ, a analitycy litewskiej armii uważają, że zrobiono to, aby zwrócić globalną uwagę na rozprzestrzenianą przez Rosję narrację i „zademonstrować jej znaczenie w globalnym dyskursie”. 

„Od 21 września kontrolowane przez Kreml media rozpowszechniały szydercze i umniejszające wiadomości, podważające autorytet przywódców zgromadzonych na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, twierdząc, że kraje UE czuły się zdesperowane i zdezorientowane po wypowiedziach Putina, że Zachód został zaalarmowany wiadomością o częściowej mobilizacji i że »przedstawiciele świata wpadają w panikę« w siedzibie ONZ” – czytamy w raporcie. 

Wrogie media starały się również ubliżyć państwom bałtyckim, publikując artykuły porównujące reakcję elit politycznych Litwy na mobilizację do wulkanu „tryskającego czerwoną, gorącą lawą”. 

Temat „szantażu nuklearnego” był również aktywnie eskalowany we wrześniu i dominował aż do incydentu z Nord Stream 27 września, stwierdzili analitycy wojskowi. 

Przeinaczano również wypowiedzi najwyższych przedstawicieli państw NATO, twierdząc, że rozważają oni możliwość użycia broni masowego rażenia przeciwko Rosji. 

Po eksplozjach rurociągu Nord Stream rosyjscy urzędnicy oskarżyli USA o sabotaż. O sabotaż dla korzyści finansowych oskarżono również UE, a konkretnie państwa bałtyckie. 

We wrześniu w centrum uwagi mediów propagandowych pozostawały relacje Litwa–Rosja. 

Decyzja Litwy o zakazie wjazdu dla obywateli Rosji od 19 września, a także podobne decyzje Łotwy, Estonii, Polski oraz Finlandii spotkały się z powszechną reakcją. 

Kraje te oskarżano o zakorzenienie w liberalnych rusofobicznych dyktaturach, o dyskryminację osób rosyjskojęzycznych oraz o chęć wywołania kolejnej wojny światowej, co miało sprowokować Rosję do działań militarnych.  

W ubiegłym miesiącu próbowano również podważać państwowość, suwerenność i historię Litwy, manipulować aktualnymi kwestiami polityki wewnętrznej oraz rozpowszechniać negatywne informacje o Unii Europejskiej i jej instytucjach.