Wiadomość została wysłana.
Podczas sobotniej debaty prezydenckiej, zorganizowanej przez bezstronną sieć monitorowania polityki „Wiem, co wybieram” (lit. „Žinau, ką renku”), kandydatom zadano pytanie, czy dwie pary tej samej płci, mieszkające razem i prowadzące gospodarstwo domowe, stanowią rodzinę. Sześciu kandydatów – Giedrimas Jeglinskas, przedstawiciel Unii Demokratycznej „Na rzecz Litwy”, Andrius Mazuronis, przewodniczący Partii Pracy, ubiegający się o reelekcję Gitanas Nausėda oraz kandydaci niezależni Eduardas Vaitkus, Ignas Vėgėlė i Remigijus Žemaitaitis – odpowiedziało na pytanie negatywnie. Natomiast nominowani przez Partię Wolności kandydaci konserwatystów Ingrida Šimonytė i Dainius Žalimas stwierdzili, że para osób tej samej płci stanowi rodzinę.
G. Jeglinskas uzasadniając swoją odpowiedź, zauważył, że obecnie Konstytucja stanowi, że małżeństwo zawierane jest wyłącznie pomiędzy mężczyzną i kobietą, co sugeruje brak innego pojęcia rodziny.
Jednakże, były przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego Dainius Žalimas sprzeciwił się tej interpretacji, wskazując na artykuł 38 Konstytucji, który nakazuje ochronę wszystkich rodzajów rodzin, włączając w to pary tej samej płci.
Z kolei R. Žemaitaitis, który złamał przysięgę poselską ze względu na antysemickie wypowiedzi, zacytował Konstytucję i podkreślił, że małżeństwo to związek dwóch płci, nie zaś płci społecznej (gender). Jednak D. Žalimas odpowiedział, że Konstytucja mówi o możliwości tworzenia rodzin także poza małżeństwem, co potwierdził Trybunał Konstytucyjny już w 2011 roku.
W międzyczasie premier I. Šimonytė zwróciła uwagę, że Konstytucja faktycznie przewiduje małżeństwo tylko pomiędzy mężczyzną a kobietą. Jednak, zdaniem polityka, każdy obywatel rozumie pojęcie rodziny indywidualnie.
„Wydaje mi się, że to trochę jakby rozmawianie o butach, kiedy ktoś inny rozmawia o kołach. Co to jest małżeństwo – jest określone w Konstytucji. Tak, jest to związek między mężczyzną a kobietą. Co to jest rodzina – nie tylko jest wyjaśnione przez Trybunał Konstytucyjny, ale również ogólnie dla każdego zdrowego człowieka jest zrozumiałe, że coś jest rodziną dla jednostki, to on sam najlepiej odczuwa. I żadne uregulowania nie mogą powiedzieć, że jedna rodzina jest właściwa, a ta nie jest rodzina” – powiedziała I. Šimonytė podczas debat.
G. Nausėda, ubiegający się o drugą kadencję, zapewnił, że konieczne jest prawne uregulowanie związków par tej samej płci. Jednak zwrócił się do kandydatów z konserwatywnej i Partii Wolności, podnosząc pytanie, dlaczego ich partie, będące częścią rządzącej większości w parlamencie, nadal nie rozwiązały kwestii związków partnerskich.
Premier niezwłocznie zareagowała, zwracając uwagę, że część sił politycznych w parlamencie – w tym także socjaldemokraci, którzy wspierają G. Nausėdę – nie dotrzymuje obietnic wyborczych.
„To się dzieje dlatego, że część polityków w parlamencie nie realizuje swojego programu – włączając w to partię socjaldemokratów, która popiera prezydenta” – odpowiedziała premier.
Wybory prezydenckie odbędą się 12 maja.