W Wilnie, Kownie, Szawlach i Rosieniach przygotowano specjalne miejsca do głosowania przedterminowego dla osób przebywających w samoizolacji. Zgodnie z zarządzeniem Ministra Zdrowia Aurelijusa Verygi taka osoba, aby oddać głos może opuścić dom na maksymalnie trzy godziny. W punktach nie mogą głosować osoby ze zdiagnozowanym zakażeniem koronawirusem.

W drugiej turze o głosy wyborców powalczą kandydaci z 68 okręgów wyborczych. Trzech członków nowego Sejmu wyłoniono w pierwszej turze wyborów parlamentarnych. Są to konserwatystka Ingrida Simonyte oraz Czesław Olszewski i Beata Pietkiewicz z AWPL - ZChR.
 
W pierwszej turze wyborów nie obyło się bez nieprawidłowości. W okręgu wyborczym Ponary - Grygiszki, Główna Komisja Wyborcza przeliczyła głosy i dopatrzyła się nieścisłości przy 10 proc. kart wyborczych. Trzecie miejsce zdobyła tu kandydatka AWPL-ZCHR Renata Cytacka,.

Ponowne przeliczenie głosów nie wpłynęło na końcowy wynik Renaty Cytackiej. Do drugiego miejsca zabrakło jej 93 głosów, chociaż za pierwszym razem brakowało jej tylko 51 głosów.
 
Polską społeczność na Litwie i za granicą zbulwersowała okołowyborcza wypowiedź znanego showmena i byłego przewodniczącego Sejmu Arunasa Valinskasa w wywiadzie dla jednego z litewskich portali.

“Tomaszewski jest absolutną stonką koloradzką, który otrzymuje finansowanie z budżetu litewskiego państwa. On jest antypaństwowcem, takich trzeba rozstrzeliwać, jednego na rok” – powiedział polityk.
 
Prokuratura już wszczęła dochodzenie w sprawie nawoływania do przemocy i nienawiści na tle rasowym, wyznaniowym, etnicznym lub narodowym. Sam Valinksas incydent nazwał komizmem słownym, którego nie należy zaostrzać.

Na żarcie nie poznał się też wicemarszałek polskiego sejmu Piotr Zgorzelski. Wystosował on list do przewodniczącego Sejmu Litwy Viktorasa Pranckietisa, w którym prosi o zwrócenie uwagi na słowa, które "nigdy nie powinny paść, tym bardziej w krajach tak doświadczonych demonami przemocy, jak nasze".