Łukasz Różański do walki z Lawrence’em Okoliem nie przystępował w roli faworyta. Eksperci przed walką o pas mistrza świata WBC w wadze bridger wskazywali, że olbrzymi Brytyjczyk (mierzy 196 cm wzrostu i ma 210 cm zasięgu ramion) będzie najtrudniejszym przeciwnikiem w dotychczasowej karierze 38-letniego pięściarza z Rzeszowa.

Okolie przed pojedynkiem odgrażał się, że „tytuł już należy do niego”, i zapowiadał, że „zmiażdży Różańskiego na oczach jego fanów”. „Czuję się bardzo komfortowo, nawet pomimo faktu, że ważenie było dosyć późno. Okej, to dla mnie żaden problem. Zamierzam go jutro znokautować. Do tej pory na tych treningach medialnych to była zabawa, w piątek będzie prawdziwa walka. To mój najważniejszy pojedynek w karierze” – powiedział w czwartek 23 maja bokser, którego sylwetkę przedstawiliśmy w osobnym artykule, podczas rozmowy z Aleksandrą Piką z TVP Sport.

Łukasz przed starciem ważył słowa. „Koniec gadania, jutro w końcu robota. Nie mogę się doczekać!” – podsumował krótko. Wcześniej podkreślał, że Brytyjczyk jest bardzo dobrym bokserem, ale zamierza z nim wygrać i „liczy na wsparcie kibiców”. „Cieszę się, że ta walka jest w Rzeszowie. Od kilku lat walczę tutaj i największe imprezy bokserskie i sportowe też odbywają się właśnie tu. Mam nadzieję, że wszyscy, którzy będą na gali, będą mnie dopingować. Przeciwnik jest z najwyższej światowej półki, bardzo wymagający i każdy okrzyk, każdy doping się przyda i mi pomoże” – mówił Łukasz Różański w rozmowie z portalem TVP.pl.

Walkę obydwaj bokserzy rozpoczęli zachowawczo. Zarówno Lawrence Okolie, jak i Łukasz Różański w początkowych momentach pojedynku przede wszystkim się obserwowali. Niestety, Brytyjczyk wkrótce zaczął walczyć w swoim stylu i mocno uderzył Polaka już w pierwszym klinczu. Następnie jeszcze kilkukrotnie obaj bokserzy „przywierali do siebie”. Anglik wykorzystywał te momenty, podobnie jak ponad 20-centymetrową przewagę zasięgu ramion.

Każda próba ataku Polaka kończyła się na prawej pięści Okoliego. Na minutę przed końcem pierwszej rundy Lawrence bardzo mocno trafił pięściarza z Rzeszowa. Nasz rodak padł na deski, ale szybko wstał. Okolie zwietrzył swoją szansę i chwilę później Różański ponownie był liczony. Po trzecim knockdownie prowadzący starcie sędzia przerwał walkę, a Lawrence Okolie został nowym mistrzem świata WBC w wadze bridger.

Tym samym Łukasz Różański stał się kolejnym Polakiem, którego pokonał w swojej karierze Anglik. Wcześniej mieszkający w Londynie bokser wygrał z Igorem Jakubowskim, Łukaszem Rusiewiczem, Nikodemem Jeżewskim, Krzysztofem Głowackim i Michałem Cieślakiem.

Teraz Brytyjczyk będzie bronił zdobytego pasa mistrza świata WBC. Formalnie szansę walki o tytuł powinien otrzymać Kevin Lerena z RPA. W kwietniu południowoafrykański pięściarz, który na początku roku zapowiedział, że ma zamiar przejść do wagi ciężkiej, powiedział: „Zaczekam na zwycięzcę walki Różański – Okolie”.

Czy dotrzyma słowa? Tego nie można przewidzieć, ale gdyby tak się stało, to Lawrence Okolie zmierzyłby się z nim prawdopodobnie jeszcze tego lata, w lipcu lub sierpniu.

RS