Wiadomość została wysłana.
Aleksandra Katarzyna Wielgomas, czyli Luna, na pewno nie jest artystką z przypadku. W rozmowie z Arturem Orzechem, który będzie relacjonował tegoroczną Eurowizję w Szwecji, wyznała, że wszystko, co dotychczas osiągnęła, zawdzięcza przede wszystkim pracy oraz uporowi w dążeniu do celu. Choć w przeszłości nieraz spotkała się z niezrozumieniem, dzięki temu poznała i uwierzyła w siebie na tyle, aby zbudować swój świat i dzielić się jego wizją z innymi. Luna nie tylko zajmuje się muzyką i studiuje na wydziale Artes Liberales Uniwersytetu Warszawskiego, wierzy także w dobrą energię, która prowadzi ją w stronę marzeń – choćby na scenę Eurowizji w Malmö.
Jakim dzieckiem była Aleksandra Katarzyna Wielgomas? Jak przyznała w rozmowie – artystycznym i trochę zwariowanym. Bardzo wcześnie zaczęła mówić i śpiewać. Od najmłodszych lat emanowała pozytywną energią, ale też ceniła czas dla siebie, ciesząc się momentami samotności. W pełni sobą czuła się dopiero w świecie sztuki, gdzie odnalazła zrozumienie i swoją pasję. Choć na początku nie było łatwo, z czasem przekonała się, że do odważnych świat należy. Uwierzyła w siebie, a negatywną energię postanowiła wykorzystać twórczo i przekuć w muzykę.
Choć Luna nigdy wcześniej nie brała udziału w Eurowizji, występy na scenie nie są jej obce. Jak sama przyznaje, tworzy muzykę już od wielu lat, ma na koncie dwie płyty („Caught in the Night”, „Nocne zmory”) i setki zagranych koncertów. Większość z nas poznała twórczość Luny przy okazji eurowizyjnego konkursu, w którym artystka weźmie udział w maju. O wygraną w tegorocznej Eurowizji powalczy utworem „The Tower”.
Luna w życiu kieruje się intuicją, podążając za swoim wewnętrznym głosem. To właśnie on zaprowadził ją na Eurowizję 2024, na którą jedzie z piosenką „The Tower”. Jak zdradziła w rozmowie z Arturem Orzechem, tytułowa wieża symbolizuje naszą strefę komfortu – miejsce, w którym tkwimy dla poczucia bezpieczeństwa, mimo że nas ogranicza. Sam utwór opowiada natomiast o znalezieniu w sobie wewnętrznej siły i odwagi, aby wyjść poza świat, w którym żyjemy na co dzień.
Przygotowując się do tegorocznej Eurowizji, Luna nawiązała współpracę z artystami, z którymi połączyła ją dobra energia. Jak twierdzi, wspólnie dokładają wszelkich starań, aby był to występ, jakiego jeszcze w wykonaniu polskiej reprezentacji nie widzieliśmy. Według Luny będzie on inspirujący, metaforyczny, symboliczny, trochę surrealistyczny, a wręcz baśniowy. Wszystko po to, aby oderwać się na chwilę od znanej nam rzeczywistości i przenieść do innego świata, stworzonego według upodobań i wyobrażeń artystki. Jak zdradza Luna, emocje tej tajemniczej opowieści podbiją tancerze, którzy będą jej towarzyszyć podczas występu na eurowizyjnej scenie.
Luna, choć jest osobą bardzo wrażliwą, nie poddaje się łatwo, a w chwilach słabości stara się koncentrować wyłącznie na pozytywach. Obecnie artystka najbardziej skupia się na Eurowizji, ale w zanadrzu ma już nowy materiał muzyczny. Jak zdradziła Arturowi Orzechowi, jej nadchodząca płyta będzie bardziej „słoneczna”, o czym będziemy mogli się przekonać już w drugiej połowie roku.