Dotarcie do obiektywnej wersji historii niesławnego maklera jest zadaniem graniczącym z cudem – dotychczas ukazały się bowiem dwie książki („Wilk z Wall Street” i „Polowanie na Wilka z Wall Street”) opisujące jego losy, w tym obie wyszły spod pióra samego Belforta. Sprzedał on także prawa do filmu bazującego na pierwszej z autobiografii, który ukazał się w 2013 r. pod tym samym tytułem. Historię głównego bohatera poznajemy zatem głównie przez pryzmat jego własnej narracji oraz, w przypadku filmu, artystycznej wizji reżysera.
Pierwsze sukcesy
Jordan Belfort to postać, która ucieleśnia koncept amerykańskiego snu. Smykałkę do handlu odkrył w sobie, pracując po ukończeniu studiów biologicznych jako młody sprzedawca mięsa i owoców morza. Interes przynosił mu spory zysk, jednak ambicje Belforta były większe. Z czasem zdecydował się na wykorzystanie swoich niebagatelnych zdolności do sprzedaży na
giełdzie papierów wartościowych.
Od pracownika do pracodawcy
Dzięki pracy w kilku domach maklerskich zyskał doświadczenie niezbędne do otwarcia własnego biura, co ostatecznie uczynił w 1989 r. Pierwotnie działało ono na podstawie udzielonej licencji, natomiast dzięki lukratywnym prowizjom po niedługim czasie Belfort i jego wspólnik Danny Porush wykupili udziały firmy, stając się jej pełnoprawnymi właścicielami. Metody działania przedsiębiorstwa, które w perspektywie okazały się niezwykle zyskowne i przyniosły Belfortowi fortunę, były jednak dalece dyskusyjne pod względem etycznym.
Nieuczciwe praktyki rynkowe
Bazując na naiwności potencjalnych klientów, podwładni Belforta namawiali ich do zakupienia
ryzykownych akcji. Z czasem duże zyski i brak odpowiedzialności za oszukiwanie klientów sprawiły, że żądza pieniądza wzmogła poczucie bezkarności Wilka, który wielokrotnie udowadniał swoim postępowaniem, iż stoi ponad prawem.
Skandale i rozrzutny tryb życia
Łatka skandalisty przylgnęła do Jordana na dobre, gdy w latach 90. zaczął przepuszczać miliony dolarów na
imprezy, alkohol, prostytutki i narkotyki. Mieszając codziennie dziesiątki różnych środków odurzających, Belfort prowadził pojazdy, podejmował nieracjonalne decyzje, poniżał swoich pracowników, a także narażał bliskich i rodzinę na utratę zdrowia. Hulaszczy i nieodpowiedzialny tryb życia doprowadził ekscentrycznego maklera z Wall Street do rozwodu z żoną Nadine, a nieuczciwe praktyki stosowane w jego firmie od lat poskutkowały
aresztowaniem go przez służby federalne.
Areszt i współpraca z FBI
Po sześcioletnim śledztwie, które toczyło się przeciw Belfortowi, w 1998 roku usłyszał zarzuty – oskarżono go o manipulacje kursów papierów wartościowych i pranie brudnych pieniędzy.
Decyzja o współpracy z FBI zredukowała wyrok Wilka z trzydziestu do czterech lat pozbawienia wolności. Jego zeznania doprowadziły do uchwycenia innych szemranych finansistów z Wall Street, a sam Belfort ostatecznie spędził w więzieniu dwadzieścia dwa miesiące.
Rachunek sumienia
Jordan Belfort po odbyciu kary spisał swoje wspomnienia w autobiografii pt. „Wilk z Wall Street” i spłacił część należności oszukanym klientom. Sam przyznał po latach, że
żałuje swoich czynów i odcina się od grzechów przeszłości. Obecnie pracuje jako mówca motywacyjny. Na swoich sesjach uczy przedsiębiorców, jak skutecznie zarządzać firmą, dążyć do wysokich zysków i rozsądnie dysponować kapitałem. Czy były makler z Wall Street faktycznie przeszedł przemianę duchową, a jego nawrócenie jest szczere i autentyczne? O tym może wiedzieć tylko on sam.
Wilk na wielkim ekranie
Jedno jest pewne – barwny życiorys Belforta stanowi doskonały scenariusz na film Nie uszło to uwadze jednej z firm produkcyjnych, która wykupiła prawa do nakręcenia filmu opartego na biografii tej kontrowersyjnej postaci. Scenariusz do „Wilka z Wall Street” napisał Terence Winter, a na stołku reżyserskim zasiadł
Martin Scorsese. W filmie pojawia się cała plejada gwiazd (m.in.
Leonardo DiCaprio,
Margot Robbie,
Jonah Hill,
Matthew McConaughey,
Rob Reiner). Ekranizacja „Wilka z Wall Street” okazała się kasowym sukcesem, zarabiając ponad 400 mln dolarów przy budżecie wynoszącym czterokrotnie mniej.
Historia z morałem
Choć historia słynnego amerykańskiego oszusta przełomu wieków przypomina drogę od pucybuta do milionera, niesie ze sobą przesłanie, że nikt nie powinien
stawiać się ponad prawem, a upadek ze szczytu bywa szybki i bolesny. Wyboiste koleje losu Jordana Belforta przypominają, że bogacenie się kosztem cudzego nieszczęścia nie popłaca, a budowanie kariery na fundamencie nieetycznych praktyk może mieć poważne konsekwencje.