Kultura

„Czerwony kapłan”, czyli kim był Antonio Vivaldi, nim został słynnym kompozytorem?

4 marca 2023 roku to 345. rocznica urodzin Antoni
Antonio Vivaldi urodził się 4 marca 1678 r., czyli dokładnie 346 lat temu. Fot. Wikimedia Commons
podpis źródła zdjęcia

Antonio Vivaldi jest dziś uznawany za jednego z najwybitniejszych włoskich kompozytorów epoki baroku. Nie każdy wie, że zanim zaczął tworzyć, miał w planach zostać księdzem. Co sprawiło, że zwrócił się w stronę muzyki? Przedstawiamy najciekawsze fakty z życia artysty z okazji 346. rocznicy jego urodzin.

Niedoceniony geniusz, który zyskał pośmiertną sławę – tak bywa określany dziś Antonio Vivaldi, znakomity kompozytor barokowy. Muzyk urodził się 4 marca 1678 r. w Wenecji i od młodych lat przejawiał pasję do muzyki. Nie od razu jednak uwierzył w swój talent, a swoje życie planował poprowadzić w zupełnie innym kierunku. Jakie tajemnice skrywa życiorys autora „Czterech pór roku”?

Ojciec jako duchowy przewodnik i mentor

Pierwszą osobą, która wprowadziła Vivaldiego w świat muzyki, był jego ojciec. Giovanni Battista Vivaldi nauczył syna gry na skrzypcach, a następnie zabrał go do Wenecji. Tam poznał go z jednym z najsławniejszych kompozytorów, który święcił triumfy w całych Włoszech, Giovannim Legrenzim. Kiedy słynny muzyk dostrzegł talent młodego Antoniego, przekonał chłopca, by doskonalił grę na innych instrumentach. Wybór padł na instrumenty dęte. Niestety choroba, na jaką cierpiał Vivaldi, uniemożliwiła mu szkolenie się w tym kierunku. Młody kompozytor zmagał się z nawracającymi dusznościami.

Antonio Vivaldi przez całe życie zmagał się z astmą, przez co nie mógł grać na instrumentach dętych. Fot. Wikimedia Commons
Antonio Vivaldi przez całe życie zmagał się z astmą, przez co nie mógł grać na instrumentach dętych. Fot. Wikimedia Commons

Epizod klasztorny, czyli Vivaldi, jakiego nie znamy

Ciągły ucisk w klatce piersiowej zniechęcił Vivaldiego do muzyki. Gdy miał 15 lat, uznał, że nie chce już komponować. Wstąpił do klasztoru, a święcenia kapłańskie otrzymał w wieku 25 lat. Zaczął prowadzić msze, a wierzący nazywali go „czerwonym kapłanem”, ze względu na jego charakterystyczne rude włosy. Jednak i tu choroba pokrzyżowała mu plany – miał na tyle poważne problemy z oddychaniem, że nie był w stanie odprawić nabożeństwa do końca. Vivaldi zwątpił w swoją kapłańską drogę i zaledwie rok po tym, jak został duchownym, porzucił Kościół.

Rewolucyjne „Cztery pory roku”

Oskar Kolberg, 1881 r. Twórcy: Aleksander Regulski, Walery Rzewuski i Józef Buchbinder. Fot. Tygodnik Illustrowany/Wikimedia Commons

Urzędnik kolejowy, kompozytor i etnograf. Jakimi drogami podążał Oskar Kolberg?

Kultura

Po odejściu z klasztoru Vivaldi udał się do sierocińca w Wenecji, Ospedale della Pietà. Spędził w tym miejscu większość swojego życia. To właśnie tam zrozumiał, że tęskni za muzyką. Wrócił do komponowania, a przy okazji zaczął dawać lekcje gry podopiecznym placówki. Niedługo później napisał swoją pierwszą operę „Ottone in villa”, która miała swoją premierę 17 maja 1713 r. w Teatro delle Grazie w Vicenzy.


W 1718 r. Vivaldi udał się do Mantui, gdzie przez dwa lata dyrygował muzyką świecką na dworze księcia Filipa. Był to owocny okres w życiu kompozytora – w tym czasie stworzył swój najdoskonalszy zbiór utworów, jakim są „Cztery pory roku”. Ludzkość nie słyszała wcześniej podobnego dzieła. Vivaldi w oryginalny jak na tamten czas sposób oddał w swojej muzyce charakter każdej pory roku, uzupełniając ją o dźwięki pochodzące z natury: śpiew ptaków, płynący strumyk czy łyżwy sunące po lodzie.

Utwory opublikował w towarzystwie autorskich sonetów, które w poetycki sposób opisywały każdą porę roku. Vivaldi przyczynił się tym samym do rozwoju muzyki programowej, zawierającej – oprócz dźwięków – pewną narrację. Odkrycie to przyniosło kompozytorowi nieopisaną sławę.

Zapis czterech koncertów skrzypcowych Antonia Vivaldiego. Ich ważną częścią są „Cztery pory roku”. Fot. Wikimedia Commons
Zapis czterech koncertów skrzypcowych Antonia Vivaldiego. Ich ważną częścią są „Cztery pory roku”. Fot. Wikimedia Commons

Odszedł jako nędzarz

Claude Debussy odszedł 25 marca 1918 roku. Fot. Nadar/Wkimedia Commons

Suita Debussy’ego. „Muzyka zaczyna się tam, gdzie słowo jest bezsilne”

Kultura

„Cztery pory roku” to nie jedyne dzieło Vivaldiego. Wirtuoz napisał łącznie 500 koncertów, 90 sonat, 46 oper i obszerny zbiór dzieł chóralnych. Za swoje zasługi otrzymał nawet tytuł rycerza od cesarza Karola VI. Jednak po śmierci Karola VI nie było już osoby, która równie mocno wspierałaby Vivaldiego. Popularność artysty zaczęła przemijać, a jego utwory, zdaniem krytyków, nie nadążały za duchem czasu. Vivaldi, dotąd wielbiony przez tłumy, stał się nędzarzem.


W 1740 r. zachorował i zmarł szybko. Miał prosty pochówek, a na czas pogrzebu nie zapewniono żadnej oprawy muzycznej. Vivaldi odszedł zapomniany – bez echa i wzniosłych haseł.

Zaginione dzieła Vivaldiego

Po śmierci artysty już mało kto go wspominał. Świat wykreował nowych idoli. Vivaldim zainteresowano się znów dopiero w XIX wieku. Wtedy to badacze zaczęli poszukiwać zaginionych rękopisów kompozytora, dzięki czemu udało się skompletować cały katalog. Na tym jednak nie poprzestano. Mijały lata, a poszukiwania trwały dalej. Ostatnim odnalezionym utworem Vivaldiego była opera „Argippo”. Miało to miejsce w 2006 r.

Co przyniesie przyszłość? Czy poznaliśmy już wszystko, co pozostawił po sobie artysta? Co do tego nie możemy mieć stuprocentowej pewności.
AN
Więcej na ten temat