Aktualności

Tajemnica śmierci Władysława Warneńczyka. Co stało się z polskim królem?

Władysław III Warneńczyk na obrazie Aleksandra Lessera.
Władysław III Warneńczyk zginął 10 listopada 1444 r. w bitwie pod Warną. Fot. wikimedia/ domena publiczna
podpis źródła zdjęcia

Historia Władysława Warneńczyka, króla Polski i Węgier, jest jedną z najbardziej zagadkowych i tragicznych w dziejach naszego kraju. Młody władca zginął w wieku zaledwie 20 lat w trakcie bitwy pod Warną w 1444 r. Monarcha – wcześniej snujący wielkie plany wojny z imperium osmańskim – rzucił się w sam środek zaciętej batalii. Heroizm przypłacił życiem, a jego ciała nigdy nie odnaleziono. Co naprawdę stało się z polskim władcą?

ZOBACZ: Serial „Królowie” już dostępny w TVP VOD! Oglądaj odcinki nowej produkcji online

„Królowie”. W 32. odcinku, który zostanie pokazany w czwartek, 27 lutego o godz. 20:30 w TVP1, król Władysław Warneńczyk zginie podczas bitwy pod Warną. Fot. Anna Gostkowska/ TVP

Serial „Królowie” – streszczenie 32. odcinka. Wielka bitwa i śmierć Władysława Warneńczyka

Aktualności

Władysław Warneńczyk był królem Polski w latach 1434-1444. Urodzony 31 października 1424 r., monarcha został koronowany 25 lipca 1434 r., w miesiąc po śmierci swojego ojca, Władysława Jagiełły. Miał mniej niż 10 lat. Władzę regencyjną w jego imieniu w początkowych latach panowania sprawował biskup Zbigniew Oleśnicki. To budziło wiele sprzeciwu w kręgach królowej wdowy Zofii Holszańskiej. Żona zmarłego zwycięzcy spod Grunwaldu nie była jednak tak zręczną intrygantką jak wysoko postawiony duchowny i nie zdołała objąć rządów w imieniu syna.


Kronikarz Jan Długosz wspomina w bardzo rozległym omówieniu, że wybór małoletniego syna Jagiełły wzbudził duży sprzeciw wielu dostojników. Dworzanie poprzedniego monarchy z wpływowych rodów poczuli się wzburzeni, kiedy Oleśnicki pozbawił ich urzędów lub nie nadał nowych. Wśród nich był m.in. zawsze wierny Jagielle Spytek z Melsztyna. Wpływowy magnat nienawidził krakowskiego biskupa, który został regentem. Według relacji wspomnianego dziejopisa na radzie królewskiej razem z kilkoma innymi osobami zaczął znieważać swojego przeciwnika w sposób mało dostojny. 


Atak wzbudził sprzeciw m.in. Jana z Oleśnicy, który argumentował, że królowi Władysławowi Jagielle dostojnicy złożyli przed jego śmiercią wiążącą ich przysięgę. To z kolei wywołało wielki gniew Spytka. Szlachcic zaatakował dyskutanta.


Marszałka znieważywszy zelżywemi i sławę jego krzywdzącemi słowy, wciągnął go do kłótni. Ale ten na prośbę panów ustąpił, aby żadnym zatargiem nie przerywać obrzędu koronacyi: za co potém król i panowie radni wielkie składali mu dzięki. Potém, gdy wszyscy weszli do kościoła, rzeczony Spytek z Melsztyna, nie tylko marszałkowi lecz i innym osobom łajać i złorzeczyć począł; ale wszyscy z dziwną cierpliwością znosili jego obelgi, i milczeniem pokonali zuchwałe zapędy – możemy przeczytać w dziele „Kanonika krakowskiego dziejów Polski ksiąg dwanaście”

Rządy Władysława Warneńczyka. Jakim był królem?

Finalnie udało się dokonać koronacji 9-letniego Władysława, który do historii przeszedł z przydomkiem Warneńczyk. Uroczystości związane z jego wstąpieniem na tron trwały przez wiele dni. Na rynkach miast organizowano liczne zabawy. Ponadto na Wawel natychmiast zaczęły zjeżdżać różne osoby, które wykorzystując niedojrzałość władcy, próbowały wyjednać dla siebie, swoich rodów oraz ziem większe prawa, a także zniesienie niektórych przepisów ustanowionych jeszcze przez jego ojca.


Młody król przyjmował petentów na audiencjach z pełną życzliwością, ale dzięki doradztwu Zbigniewa Oleśnickiego, który de facto władał wówczas państwem, nie dawał się nabrać na piękne i pełne dramatyzmu mowy. Wyjątkiem było poselstwo z ziemi ruskiej, które podczas spotkania dostarczyło nowemu królowi oraz jego zaufanym doradcom dokument podpisany jeszcze przez Władysława Jagiełłę; w piśmie tym poprzedni władca obiecywał mieszkańcom i szlachcie owego rejonu poszerzenie swobód i zrównanie ich z resztą kraju.


Następne lata panowania młodego przedstawiciela dynastii Jagiellonów okazały się bardzo korzystne dla kraju. Wielka była w tym zasługa biskupa regenta, który przez późniejszych historyków nazwany został „polskim kardynałem Richelieu”. Trudno ze wspomnianym określeniem się nie zgodzić – Oleśnicki był postacią kontrowersyjną, skrajnie niepopularną i nielubianą przez jemu współczesnych. Miał wielkie ambicje i marzył o tym, by zostać papieżem. Jednocześnie był manipulantem i intrygantem, który – jak wskazują historycy – dla osiągnięcia własnych celów wykorzystywał najbardziej nikczemne środki


Trzeba jednak oddać mu pewną sprawiedliwość. Mimo perfidnego charakteru był człowiekiem nadzwyczajnie inteligentnym oraz zdolnym politykiem i dyplomatą. To przede wszystkim dzięki niemu Polska wygrała wojnę polsko-krzyżacką w 1435 r. Traktat kończący konflikt, który osobiście napisał, de facto zamknął na zawsze sprawę Świdrygiełły. Wielki książę Litwy przestał od tego momentu być jakimkolwiek zagrożeniem dla Polski, a 4 września 1437 r. poprosił króla o łaskę i wybaczenie za swoje wcześniejsze postępki. Władysław mu wybaczył i nadał ziemię. Wróg i rodzony brat Władysława Jagiełły zmarł w 1457 r. w wieku 76 lub 82 lat (data urodzenia nie jest pewna). Także zakon krzyżacki na długie lata przestał być problemem dla Korony.

Śmierć Władysława Warneńczyka. Jak zginął król Polski?

Również dzięki zabiegom Oleśnickiego w 1438 r., po śmierci Albrechta II, Władysława obrano władcą Węgier. Król, który był człowiekiem honorowym, sprawiedliwym i szlachetnym – aby chronić nowo uzyskane dominium i na prośbę nuncjusza papieskiego w 1443 r. – dołączył do wojny ze zdobywającym coraz więcej ziem w Europie imperium osmańskim. Do tragedii, jaka wydarzyła się w związku z rzeczonym konfliktem, doszło 10 listopada 1444 r. To wtedy rozegrała się bitwa pod Warną. Turcy mieli w niej olbrzymią przewagę, gdyż ich wojsko liczyło od 50 do 60 tys. żołnierzy, zaś armia ich przeciwnika – zaledwie 16 tys.


Na dodatek siły muzułmanów były lepiej przeszkolone i bardziej doświadczone. Wenecjanie, którzy mieli wesprzeć walczących przy pomocy swojej floty, na widok klęski odpłynęli. Wojsko chrześcijan pozostało samo na placu boju. W beznadziejnej sytuacji losy starcia próbował uratować János Hunyady. Węgierski generał przedarł się w dramatycznych okolicznościach przez siły osobiście dowodzone przez sułtana Murada II do Belgradu. To wywołało chaos wśród islamskiej armii. W chwilę później Władysław III osobiście ruszył na pole walki i znalazł się w samym środku bitwy.

Król Władysław III Warneńczyk wsławił się męstwem podczas bitwy pod Warną, ale za heroizm zapłacił najwyższą cenę. Fot. wikimedia/ domena publiczna
Król Władysław III Warneńczyk wsławił się męstwem podczas bitwy pod Warną, ale za heroizm zapłacił najwyższą cenę. Fot. wikimedia/ domena publiczna

Skoro zaś Władysław król spostrzegł, że na prawém skrzydle pierzchać poczęli Węgrzy, a po licznych zgrajach Turków coraz liczniejszy gmin następował, jak dzielny wódz i drugi Cezar, uderzył na nieprzyjacioł w to właśnie miejsce, zkąd największe groziło niebezpieczeństwo, i ścieląc wszystkich gdzie którego napotkał to włocznią to mieczem, część ich trupem położył, część zmusił do ucieczki. Za przykładem króla ruszył odważnie Jan wojewoda, wódz wyprawy, który gdy się połączył z wojskami i chorągwiami królewskiemi, król niezrównanej odwagi natarł tém dzielniej na Turków, i ścigając ich cztery tysiące kroków, taką między nimi rzeź sprawił i tak wielką zadał im klęskę, że kto o tych sprawach słyszał, wiary im dawać nie chciał; a wyjść nie mogli z zadumienia ci, którzy na nie własnemi oczyma patrzali, dziwiąc się, jak w jednym człowieku mogło być tyle siły i męztwa (pisownia oryginalna – przyp. red) – tak w swojej kronice relacjonuje bitwę Jan Długosz.


Heroizm młody król przypłacił życiem.


,,

Kiedy noc rozjęła walkę, króla Władysława już nie było, i rzecz dziwna, nie znalazł się nikt, ktoby był widział, że go zabito albo w niewolą wzięto, gdy o innych rycerzach, którzy podobnież nie wrócili z bitwy, otrzymano pewne wieści, że zginęli albo zabrani zostali jeńcem. Ale jak wszyscy zgodnie poświadczali, król walczył w tej bitwie z siłą prawie nadludzką, i między Turkami własną ręką siał pogrom tak straszliwy, że czwarta część najcelniejszych zastępów nieprzyjacielskich przed jego dzielnością i bohaterstwem ustąpiła z pola. Ta dzielność i odwaga ożywiała wojsko chrześcian, i nie ma wątpliwości, że król męztwem swojém górował nad Turkami, którzy raczej ogromem swoim niżli orężem spłoszyli wojsko królewskie


Więcej informacji znajdujemy u Chodży Effendiego. Według niego monarchę zabił janczar o imieniu Kodża Chazer. Miał on najpierw powalić królewskiego konia przy użyciu włóczni, a wtedy Władysław upadł na ziemię i natychmiast został dobity. Głowę polskiego króla zatopiono w miodzie i wysłano do Brussy. Tam została wystawiona na widok publiczny.


Władysław III Warneńczyk ma jedynie symboliczny grób na Wawelu. Fot. Cezary Piwowarski/ wikimedia
Władysław III Warneńczyk ma jedynie symboliczny grób na Wawelu. Fot. Cezary Piwowarski/ wikimedia

Władysław Warneńczyk przeżył bitwę pod Warną? Legendy o dalszym losie polskiego króla

Te wyjaśnienia od samego początku nie przekonywały ówczesnego społeczeństwa. Wiele osób nie mogło uwierzyć w śmierć bohaterskiego króla Polski. W celu potwierdzenia prawdziwości słów kronikarza w kilka lat później w Stambule pojawili się dostojnicy z Wenecji. Wysłannikom okazano zdobytą głowę, ale posłowie zauważyli, że włosy na niej są jasne i proste, podczas kiedy Władysław był kędzierzawym brunetem


Także wcześniej, tuż po bitwie, rycerze szukali ciała Warneńczyka, jednak wśród tysięcy poległych nie udało im się go znaleźć. Legendy głoszą, że Władysław przeżył bitwę i potajemnie opuścił plac boju, a następnie wyjechał do jednego z krajów Europy. Najbardziej popularna hipoteza wskazuje, że osiadł w Portugalii na wyspie Madera, podarowanej mu przez Henryka Żeglarza.


Tożsamość miał ukryć, zmieniając imię na Henrique Alemao. Tam miał się doczekać dzieci ze szlachcianką Eanes João dos Reis Gomes. Zwolennicy tej wersji wskazują na notatkę z urzędowej publikacji „Księga szlachecka z wyspy Madery”:

,,

Mówiło się, że był księciem polskim przybyłym na wyspę […] ukrywał, kim jest, i mimo że przychodzono do niego i rozpoznawano go, zaprzeczał, jakoby był tym, za kogo go biorą. […] Zginął przy przylądku Givao, gdzie skała spadła na jego statek; jego szczątki zostały pochowane w tym kościele


– możemy przeczytać w we wskazanym dokumencie.

Krzysztof Kolumb był synem Władysława Warneńczyka?

Tym tropem poszedł Manuel Rosa z Uniwersytetu Azorskiego w 2006 r. Historyk napisał książkę, w której dowodził sensacyjnej teorii, jakoby synem władcy był Krzysztof Kolumb. Hipoteza, którą naukowiec podtrzymuje do dziś, została szeroko skrytykowana i nie jest uznawana za wiarygodną. Przeczą jej również relacje z okresu renesansu, które jasno wskazują pochodzenie odkrywcy.


Na dodatek badacze podkreślają, że choć rzeczywiście ciała króla nie odnaleziono, to wyjaśnienie może być zdecydowanie bardziej prozaiczne. Bitwa pod Warną była bardzo brutalna, w związku z czym monarcha mógł doznać poważnych, uniemożliwiających jego identyfikację obrażeń. Turcy – nie mogąc zlokalizować zwłok władcy – zdecydowali się na okaleczenie jednej z podobnych osób. Tym samym ich zwycięstwo dodatkowo zyskało wymiar propagandowy.


Co ciekawe, pogłoski o przeżyciu Władysława zamieścił w swoich kronikach nawet Jan Długosz. Według niego do kraju po śmierci króla napłynęło wiele listów, w których autorzy dowodzili, że widzieli polskiego władcę żywego w Konstantynopolu, na Cyprze, w Portugalii czy w Hiszpanii. Pojawił się nawet wyjątkowo kreatywny oszust, który wydał się szlachcie na tyle wiarygodny, że zdecydowano się przedstawić go matce Władysława. Trudno sobie wyobrazić, jakie musiały być jej emocje i wielkie rozczarowanie, kiedy wiemy, że był on jej ukochanym dzieckiem, a w żałobie pozostała do końca życia. Kłamca został skazany na dożywotnie więzienie.

Mat. źródłowe:


Jan Długosz. „Kanonika krakowskiego dziejów polskich ksiąg dwanaście”, wyd. 1870

Henrique Henriques Noronha. Nobiliário da Ilha da Madeira, wyd. 1760



Więcej na ten temat