Wiadomość została wysłana.
Mecz UD Barbastro – FC Barcelona odbędzie się w sobotę, 4 stycznia. Transmisję na żywo ze spotkania 1/16 finałów Pucharu Króla, w którym prawdopodobnie zadebiutuje Wojciech Szczęsny, będzie można od godz. 19:00 oglądać w TVP Sport, TVPSport.pl, aplikacji mobilnej, smart TV i HbbTV.
Faworytem rywalizacji jest FC Barcelona. Ekipa prowadzona przez Hansiego Flicka zajmuje obecnie 3. miejsce w LaLidze za Atletico i Realem Madryt, chociaż niemal przez całą rundę była liderem zestawienia. W listopadzie Roberta Lewandowskiego i jego kolegów dopadł jednak kryzys, który trwał również przez cały grudzień.
Ostatecznie – po porażce 1:2 ze wspomnianym już Atletico Madryt – FCB została zepchnięta na najniższe miejsce na podium. Mecz ów okazał się dramatyczny, a FCB decydującą o przegranej bramkę straciła dosłownie w ostatnich sekundach spotkania – konkretnie w 97. minucie. Wtedy bowiem Alexander Sorloth mocnym strzałem z 10 metrów pokonał Inakiego Penę. Tym samym Norweg po raz kolejny udowodnił, że ma kapitalną formę – w obecnym sezonie była to jego ósma bramka. A przecież jest… rezerwowym i zazwyczaj wychodzi z ławki tylko na ostatnie minuty meczu. Tak było także tym razem. Na murawę wszedł dopiero w 73. minucie. Śmiało można stwierdzić, że 29-letni napastnik to prawdziwy joker.
Obecnie to właśnie klub prowadzony przez Diega Simeone przewodzi stawce w lidze hiszpańskiej. Jest w imponującej dyspozycji i prowadzi w pełni zasłużenie. W ostatnich dwunastu meczach zespół zanotował komplet zwycięstw. Goryczy porażki piłkarze Argentyńczyka zaznali jedynie 27 października, kiedy przegrali z Realem Betis 0:1. Od tamtego spotkania nie stracili już ani jednego punktu w lidze oraz Lidze Mistrzów i znakomicie radzili sobie w Pucharze Króla.
Nazwa UD Barbastro z pewnością nic nie mówi kibicom z Polski. To drużyna występująca w Segunda Federación, a więc na poziomie czwartej ligi hiszpańskiej. W tej chwili klub z Aragonii walczy o utrzymanie się w tej właśnie klasie rozrywek. Ta sztuka może mu się jednak nie udać – aktualnie Barbarstro zajmuje 16. miejsce w tabeli, a zajęcie takiej lokaty oznacza relegację.
Lepiej sobotniemu przeciwnikowi Dumy Katalonii idzie w Pucharze Króla. Tam UD wygrało 4:0 z SD Amorebietą w pierwszej rundzie, a następnie pokonało sensacyjnie 2:0 Espanyol Barcelonę. Lokalny rywal FCB przeważał przez cały mecz, ale bramki zdobywali tylko piłkarze drużyny z czwartej ligi. Oba gole strzelił obrońca Andrés Barrera Baigorri.
Czy zawodników Barbastro stać na sprawienie niespodzianki w starciu z Blaugraną? Raczej nie, ale na pewno podejmą z nią walkę. Tak naprawdę nie mają przecież nic do stracenia – za porażkę, nawet miażdżącą, nikt ich winił nie będzie. A w przypadku remisu lub zwycięstwa staną się bohaterami swojego małego miasteczka.