Moto

1700 km bez przerwy i 37 innych przekroczeń. Inspektorzy GITD w szoku po kontroli na A2

1700 km bez przerwy i 37 innych przekroczeń. Inspektorzy GITD w szoku po kontroli na A2 (fot. GITD)
1700 km bez przerwy i 37 innych przekroczeń. Inspektorzy GITD w szoku po kontroli na A2 (fot. GITD)
podpis źródła zdjęcia

Rumuński kierowca zaszokował polskich inspektorów. Podczas kontroli drogowej na A2 okazało się bowiem, że w zeszłym tygodniu pokonał trasę o długości 1700 km praktycznie bez żadnej przerwy. Tym jednym przejazdem aż 38 razy złamał przepisy obowiązujące w UE.

Gorzowscy inspektorzy postanowili przyjrzeć się ciężarówkom, które wjeżdżają do Polski od strony niemieckiej granicy. Ustawili zatem patrol na lubuskim odcinku autostrady A2 w pobliżu Rzepina. Tak właśnie w ich ręce wpadł kierujący rumuńską ciężarówką. Podczas kontroli pojazdu "krokodyle" przecierali oczy ze zdziwienia.

 

Przeczytaj także: Kierowcy znajdują kartki za wycieraczkami. Oszustwo na mandat od Krajowej Administracji Skarbowej

1700 km z Francji do Hiszpanii z 24-minutową przerwą ciężarówką

Po kontroli pojazdu, inspektorzy przystąpili do analizy danych pozyskanych z tachografu. I ta ujawniła liczne i poważne naruszenia przepisów regulujących czas prowadzenia pojazdu oraz wymagane okresy odpoczynku. Na liście nieprawidłowości pojawia się m.in. 19 przypadków przekroczenia dopuszczalnego czasu jazdy bez przerwy, 10 przypadków przekroczenia dziennego limitu jazdy oraz 9 zbyt krótkiego dziennego odpoczynku i skrócenie odpoczynku tygodniowego.

 

Najpoważniejszy zarzut dotyczył jazdy na dystansie 1700 km między Francją a Hiszpanią 15 i 16 kwietnia praktycznie bez żadnego odpoczynku. Tachograf wykazał jedynie 24-minutowy postój na tej trasie. Przepisy mówią natomiast o maksymalnie 4,5-godzinnym prowadzeniu bez przerwy. Po tym czasie wymagany jest co najmniej 45-minutowy odpoczynek.

 

Przeczytaj także: Groźna kolizja na S7. 65-latek jechał ekspresówką pod prąd

Zmęczony kierowca jest jak pijany kierowca. To potężne zagrożenie dla innych

Kierujący rumuńską ciężarówką został ukarany 9 mandatami karnymi. Funkcjonariusze ITD nie ujawniają ich kwot. Te z pewnością nie były jednak niskie. Odpowiedzialności finansowej nie unikną również przewoźnik oraz osoba zarządzająca transportem w przedsiębiorstwie. Tyle, że kary nadal nie wyczerpują problemu. Dużo większy dotyczy innej rzeczy. Kierowcy lub przewoźnicy w poszukiwaniu rentowności kursów eksploatują się do granicy wytrzymałości. Skrajnie zmęczony kierowca natomiast tworzy potężne zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego.

 

Osoba, który prowadzi pojazd przez dwa dni non stop na dystansie 1700 km, może nie tylko zasnąć za kierownicą czy przejść w stan mikro-drzemek. On ma również refleks osoby pijanej. Zachowuje się jak ktoś, kto ma 0,5 promila alkoholu we krwi. Wydłużenie czasu reakcji o 2 sekundy sprawia, że np. jadąca 80 km/h ciężarówka pokona 44 metry zanim kierowca naciśnie na hamulec. To dystans, który może zadecydować o życiu i zdrowiu. I często decyduje nawet. Bo jak szacują specjaliści z zakresu bezpieczeństwa drogowego, zmęczenie kierowców jest przyczyną 10 do nawet 15 proc. ciężkich wypadków drogowych.

Więcej na ten temat