Przypomnijmy, pod koniec ubiegłego roku słupscy radni przyjęli uchwałę ws. rozszerzenia granic miasta. Samorządowcy chcą powiększyć Słupsk o ościenne miejscowości: Bierkowo, Włynkówko, Krępe Słupską, Płaszewko, Siemianice oraz Strzelino.
96 proc. mieszkańców powiatu słupskiego opowiedziało się w konsultacjach społecznych przeciw rozszerzeniu granic miasta. W Słupsku konsultacje w tej sprawie zakończą się 18 marca, mieszkańcy gminy mogą zagłosować do 20 marca. Ostateczną decyzję w kwestii zmian administracyjnych granic Słupska podejmie Rada Ministrów.
Barbara Dykier podkreśliła na naszej antenie, że jej zdaniem wynik konsultacji powinien być decydujący w projekcie rozszerzenia miasta: - Uważam, że głos mieszkańców, szczególnie tych z gminy Słupsk, powinien być najważniejszym argumentem, przy podejmowaniu decyzji o powiększeniu miasta. Wiele osób mieszka w tej gminie od urodzenia i nie chce zostać przyłączona do Słupska. Mamy nadzieję, że nasze protesty zostaną wzięte pod uwagę.
Kolejnym tematem rozmowy była pomoc dla uchodźców z Ukrainy. Barbara Dykier zaznaczyła, że gmina Słupsk włączyła się w akcje pomocowe dla poszkodowanych w wyniku wojny: - Te działania na naszym terenie koordynują władze powiatu. Oczywiście pomagamy także we własnym zakresie. Mieszkańcy gminy Słupsk kolejny raz pokazali wielkie serca w trakcie prowadzonych zbiórek i przekazali wiele darów dla uchodźców. Wesprzemy także finansowo gminę Ustrzyki Dolne, która jest często pierwszym przystankiem w Polsce dla uciekinierów z Ukrainy.
Więcej w poniższej rozmowie.
jż/mt