Podejmowane przez Jennifer Lopez wyboru dotyczące związków zazwyczaj szokują jej fanów. Sporym zaskoczeniem było jej rozstanie z baseballistą Alexem Rodriguezem, ale jeszcze większym było to, że znów spotyka się z Benem Affleckiem. Reaktywacja Jennifer, jak w 2002 r. zwykło się związek Lopez i Afflecka, może przynieść jeszcze jedną niespodziankę – ślub. Piosenkarka nie wyklucza bowiem, że stanie z Benem przed ołtarzem. Zdradziła to w rozmowie z dziennikarką redakcji „Today”. „Znasz mnie, jestem romantyczką. Zawsze byłam. Mam za sobą kilka małżeństw, ale wciąż wierzę w szczęśliwe zakończenia” – wyznała.
Nieudanych małżeństw, o których wspomniała, gwiazda ma na koncie 3 – z Ojanim Noą, Crisem Juddem i Markiem Anthonym. Te związki, jak i inne romanse Lopez, stały się powodem wielu kąśliwych uwag ze strony mediów i komentarzy na temat jej bogatego, acz niezbyt szczęśliwego życia uczuciowego. Piosenkarka zapewnia, że nie przejmuje się tymi złośliwościami. „Podchodzę do tego z dużym dystansem, potrafię się z siebie śmiać. Jestem tylko człowiekiem, jak my wszyscy, mam swoje wzloty i upadki. Popełniam błędy” – przyznała.
Warto przypomnieć, że ślub z Affleckiem piosenkarka już raz planowała. Miał się on odbyć 12 września 2003 r. w Santa Barbara. Uroczystość została jednak odwołana na kilka godzin przed rozpoczęciem ceremonii. Niedługo później, 20 stycznia 2004 r., media ogłosiły oficjalnie rozstanie pary. Skoro jednak Jennifer wierzy w szczęśliwe zakończenia, to może teraz, po niemal 20 latach od tamtej odwołanej ceremonii, jednak powie ukochanemu Benowi „tak”.