- Podczas wypoczynku musi być dużo jedzenia. Później wracamy z takim nadbagażem. Powody mogą być różne. Mamy urlop, więc jest też tzw. luz. Nie musimy robić zakupów, nie przygotowujemy posiłków. Apetyt więc wzrasta, a przecież zakazany owoc najlepiej smakuje - powiedziała Ewa Janowicz.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.
red./rż