Borys w areszcie
- Świadek twierdzi, że przez jakiś czas był pan sam na sam w pokoju z panem Czaplą…
- Ja tylko chciałem pomóc beznadziejnie choremu, cierpiącemu człowiekowi!
- Jak pomóc?
- Rozmową! Chciałem go przekonać, żeby żył, znalazł jakiś sens, nawet w tej beznadziejnej sytuacji...
- Czyli wiedział pan, że pan Czapla nie chce żyć?
- Tak, wiedziałem! Jego żona mi o tym mówiła, ale co z tego?
- Może o taką pomoc pan Czapla pana poprosił?
- Nie jestem mordercą!
- Czyżby?