Kultura

Święto Trzech Króli. Tradycja, historia i przesłanie

Święto Trzech Króli. Szopka przedstawiająca mędrców, Matkę Boską, Józefa i małego Jezusa.
Święto Trzech Króli obchodzimy 6 stycznia. Fot. Regien Paassen/Shutterstock
podpis źródła zdjęcia

Święto Trzech Króli jest jednym z najstarszych i najciekawszych chrześcijańskich świąt, a starożytni chrześcijanie mieszkający na wschodzie Imperium Rzymskiego obchodzili je jako rzeczywiste Boże Narodzenie oraz dzień wspomnienia pokłonu Mędrców, Chrztu Pańskiego i przemiany wody w wino w Kanie Galilejskiej.

ZOBACZ: „Orszak Trzech Króli” w TVP VOD

Święto Trzech Króli, które w Polsce i na świecie – choć nie wszędzie – obchodzone jest 6 stycznia, należy do najważniejszych chrześcijańskich obrządków. Tradycja podaje, że Dzień Objawienia Pańskiego, jak brzmi jego rzeczywista nazwa, obchodzimy na pamiątkę hołdu, jaki został oddany Jezusowi po narodzinach w Betlejem przez trzech Mędrców przybyłych ze Wschodu.
,,

Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać mu pokłon... A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę


– dowiadujemy się z Ewangelii św. Mateusza.


Mieli oni, według ormiańskiej ewangelii apokryficznej, na imię Kacper, Melchior i Baltazar. Podarunki, które przynieśli małemu Chrystusowi, mają konkretną symbolikę i duże znaczenie. Złoto jest znakiem królewskim, kadzidło – kapłańskim, a mirra zapowiadała wypełnienie się starotestamentowych proroctw z Księgi Izajasza (Zaleje cię mnogość wielbłądów, dromadery z Madianu i Efy. Wszyscy oni przybędą ze Saby, zaofiarują złoto i kadzidło) oraz z Psalmu 71 (Królowie Tarszysz i wysp przyniosą dary. Królowie Szaby i Saby złożą daninę. I oddadzą Mu pokłon wszyscy królowie... Przeto będzie żył i dadzą Mu złoto z Saby). To dzięki temu znajdują w mesjańskim świetle gwiazdy Dawida (por. Lb 24, 17; Ap 22, 16) Tego, który będzie królem narodów (por. Lb 24, 17-19).

Kim naprawdę byli Trzej Królowie?

Nie byli oni – wbrew potocznej nazwie – królami, ale prawdopodobnie uczonymi z Persji, jak wskazuje zastosowane przez Mateusza zdanie magoi apo tōn anatolōn, które oznacza w języku starogreckim mędrca, kapłana lub osobę biegłą w astrologicznych naukach tajemnych. Takie pochodzenie mogłoby sugerować, że związani byli z zaratusztrianizmem.

Jest to wschodnia religia, w której oczekiwanie na nadejście Mesjasza było jednym z najważniejszych elementów. Fragment z Ewangelii może więc wskazywać, że Chrystus jest prawdziwym Mesjaszem nie tylko dla Żydów, ale i dla całego świata. Nieznana jest rzeczywista liczba przybyłych do Betlejem dostojników.
,,

Na katakumbowych malowidłach występuje najczęściej trzech magów, ale nie brak też takich, na których widnieje dwóch, czterech, a nawet sześciu i dwunastu magów. Imiona Kasper, Melchior i Baltazar są późnego i niepewnego pochodzenia


– podaje Biblia Poznańska.

Kiedy zaczęto obchodzić święto Trzech Króli?

Trudno powiedzieć, kiedy po raz pierwszy zaczęto je obchodzić 6 stycznia, ale najwcześniejsze wzmianki o opisie celebracji pochodzą już z przełomu II i III wieku. Pisze o nich Klemens z Aleksandrii, chrześcijański teolog i filozof, który był nauczycielem w Szkole Katechetycznej we wspomnianym mieście.
,,

Wyznawcy [wczesnochrześcijańskiego gnostyckiego nauczyciela religijnego] Bazylidesa również obchodzą dzień jego chrztu, spędzając poprzednią noc na czytaniach. I mówią, że był to 15 dzień miesiąca Tybi 15 roku panowania Tyberiusza Cezara. A niektórzy twierdzą, że obchodzono go 11 dnia tego samego miesiąca


Choinka towarzyszy świętom Bożego Narodzenia od wieków Fot. Oleggg/ Shutterstock

Historia świątecznego drzewka. Dlaczego ubieramy choinkę?

Aktualności
– przekazuje mędrzec. 

Taka data oznaczałaby, że 6 lub 10 stycznia – bo właśnie takimi datami oznaczylibyśmy dzisiaj wspomniane dni egipskiego kalendarza – były świętem u wschodnich chrześcijan już na bardzo wczesnym etapie powstawania wiary. Należy jednak zauważyć, że omawiany odłam był sektą gnostycką, która nie miała większych wpływów, mimo iż Bazylides napisał ponad dwa tuziny książek z komentarzami do chrześcijańskiej Ewangelii (obecnie wszystkie zaginione), zatytułowanych Exegetica. Niemniej dzięki Epifaniuszowi z Salaminy wiadomo, że z pewnością istnieli aż do końca IV wieku.

Fałszywy mit Aiona

Ta wyżej wspomniana data – rzekomo – miała zostać przejęta przez chrześcijaństwo od kultu bożka ze starożytnej Grecji o imieniu Aion, który ponoć narodził się we wspomnianym dniu z dziewicy o imieniu Kora. Ta historia powstała w epoce synkretyzmu religijnego i została niezwykle pomieszana przez jej wyznawców. Na przykład imię jego matki jest jedynie jednym z imion Persefony, która według mitów była żoną Hadesa, a wcześniej kochanką Adonisa i Zeusa. Trudno w związku z powyższym uwierzyć, że zachowała czystość, rodząc kolejne dziecko. Musiała mieć już wtedy – zgodnie ze starożytnymi mitami – córkę i syna.
„Opowieść wigilijna” skończyła już 180 lat, ale nadal przemawia do wyobraźni swoim wyjątkowym przesłaniem (fot. Plateresca/Shutterstock).

„Opowieść wigilijna” ma już ponad 180 lat. Zobacz piękne ilustracje z pierwszego wydania

Kultura
Ponadto źródła, które podaną wersję przekazują dalej, nie wspominają, iż bazuje ona na pismach wspomnianego wcześniej Epifaniusza z Salaminy, wczesnochrześcijańskiego teologa, który z wymienionymi informacjami… walczył i je obalał, a rzeczoną informację przytoczył, aby pokazać, że poganie znali jedynie część prawdy, a nie jej całość. Ponadto Epifaniusz, co już wielokrotnie udowodnili historycy, nieraz mylił się w swoich pismach i mieszał fakty, aby uprawdopodobnić przedstawione przez siebie hipotezy. Nie ma również Aion nic wspólnego z wizerunkiem Chrystusa – na ikonografii mitraizmu jest on bardzo postawnym, uskrzydlonym i muskularnym mężczyzną z głową lwa. Także ceremoniał jego święta był zupełnie inny od obchodów święta Trzech Króli.
,,

Czuwają całą noc wśród śpiewów i gry na fletach, które składają w ofierze wizerunkowi bóstwa; a kiedy kończą nocne święto, gdy kur zapieje, przy świetle pochodni schodzą do podziemnego sanktuarium i wynoszą stamtąd drewniany posąg, który nago siedzi na nosidłach; na czole ma on złoty znak krzyża, a na obu dłoniach dwa inne znaki tej samej formy, i jeszcze na obu kolanach dwa inne, a te pięć znaków wykonane jest ze złota. I obnoszą ten drewniany posąg, siedem razy okrążając centralne pomieszczenie świątyni, wśród dźwięków fletów i bębnów, piejąc hymny, a po tej procesji odnoszą go z powrotem do podziemnej komnaty. Jeśli jednak zapytać ich, cóż to za tajemniczy obrzęd, odpowiadają: W tej godzinie Kora porodziła dziś Aiona


– pisał wspomniany już teolog.

Kiedy 6 stycznia stał się świętem?

Pierwszy raz 6 stycznia najprawdopodobniej obchodzono Epifanię, która była przodkiem Dnia Objawienia Pańskiego, w 328 roku w Betlejem. Uroczystość ta dokładnie nazywała się święta Epifania narodzenia Pana. Przez wiele dni celebrowano wówczas przyjście na świat Chrystusa. Diecezja jerozolimska podkreślała wówczas, że była to uroczystość z okazji objawień, które dokonały się przez narodzenie Jezusa. Niekiedy łączono je – błędnie – z momentem Jego chrztu. Pomyłka wynikała z powodu złego odczytu Ewangelii Łukasza, który napisał, iż w dniu, kiedy św. Jan ochrzcił Chrystusa, Zbawiciel miał dokładnie 30 lat.
Pierwszy „zachodni ślad” Epifanii pochodzi z 361 r. n.e. z pism Ammianusa Marcellinusa, rzymskiego historyka i poganina. Przybył on wówczas razem z cesarzem Julianem Apostatą do Lyonu i wszedł do kościoła, kiedy trwało święto zwane Epifanią, które chrześcijanie obchodzą w styczniu. Po latach zostało ono rozdzielone z Bożym Narodzeniem, a pierwszą wzmiankę o oddzielnym obchodzeniu owych świąt odnajdujemy w zachowanym kazaniu św. Grzegorza z Nazjanzu, który był biskupem Kapadocji. To on – dokładnie 25 grudnia 380 roku – poinformował wiernych, że właśnie obchodzą dzień Bożego Narodzenia.
17 czerwca 1834 r. ukazało się pierwsze wydanie „Pana Tadeusza” autorstwa Adama Mickiewicza. Fot. Wikimedia Commons

Legenda Adama Mickiewicza w 190. rocznicę wydania „Pana Tadeusza”

Kultura
Następnie wygłosił jeszcze dwa kazania i rozdzielił święto narodzin Jezusa, wizytę Mędrców i dzień chrztu Chrystusa na 25 grudnia oraz 6 i 7 stycznia. W tym czasie zaczęto obchodzić owe wydarzenia przy różnych okazjach, a tak było przynajmniej w Kapadocji. Po kilkudziesięciu latach ów rozdział rozpowszechnił się w całej Europie i od tamtej pory te święta obchodzone są oddzielnie. Nierozwiązaną do dziś zagadką pozostaje geneza święta Trzech Króli. Nie ma również odpowiedzi na pytanie o to, czy faktycznie istnieli, ale sens obchodzonego święta nie jest historyczny.
,,

W uroczystości Epifanii Kościół dziękuje Bogu za dar wiary, która stała się i wciąż na nowo staje się udziałem ludzi, ludów, narodów. Świadkami tego daru, jego nosicielami jednymi z pierwszych byli właśnie owi trzej ze Wschodu, Mędrcy, którzy przybyli do stajenki, do Betlejem. Znajduje w nich swój przejrzysty wyraz wiara jako wewnętrzne otwarcie drugiego człowieka, jako odpowiedź na światło, na Epifanię Boga. W tym otwarciu na Boga człowieka odwiecznie dąży do spełnienia siebie. Wiara jest początkiem tego spełnienia i jego warunkiem. Dziękując Bogu za dar wiary, równocześnie dziękujemy za światło Boże. Taka jest też wymowa tego święta, przez które Kościół niejako dopowiada do końca radość Bożego Narodzenia


– wyjaśniał znaczenie święta Jan Paweł II. I właśnie z takim nastawieniem powinniśmy je dziś celebrować.

Mat. źródłowe:


Biblia Tysiąclecia, wyd. 1965


Biblia Poznańska, wyd. 1960


Clement of Alexandria. Stromateis, wyd. angielskie 1991


Epiphanius of Salamis. Panarion, wyd. angielskie 2009


Bp. Józef Wysocki. Rytuał rodzinny, wyd. 2000

Więcej na ten temat