Wiadomość została wysłana.
Nazwa „Gebelein”, znaczy po arabsku „dwa wzgórza”, co pochodzi od charakterystycznego elementu miejscowego krajobrazu. Wschodnia skała góruje nad przepływającym obok Nilem, tworząc znakomity punkt obserwacyjny, w którym to miejscu przez setki lat istniała twierdza i świątynie. Natomiast zachodnia skała wyrasta z pustynnej równiny, ciągnącej się przez wiele kilometrów w kierunku zachodnim, gdzie na horyzoncie wyrasta łańcuch wzgórz Pustyni Libijskiej. Miejsce to odgrywało ważną rolę w historii starożytnego Egiptu. W najdawniejszych jego dziejach (IV tys. p.n.e.) znajdował się tu bardzo ważny ośrodek, być może stolica jednego z proto-państw, które były poprzednikami państwa faraonów. W czasach faraońskich istniały tam dwa miasta, Pathyris i Krokodylopolis. Pierwsze z nich było w schyłkowym okresie dziejów Egiptu ważnym centrum administracyjnym a w drugim stacjonowały oddziały wojskowe.
W Gebelein były już prowadzone badania archeologiczne, ale jak się okazało w trakcie aktualnie prowadzonych prac, miejsce to kryje wciąż wiele tajemnic. W ostatnich latach nasiliły się w Egipcie przypadki plądrowania i dewastowania stanowisk archeologicznych. Na przełomie lat 2013 -14 w Gebelein koparkami zniszczono część starożytnej nekropoli, odsłaniając przy tym fragmenty nieznanych do tej pory grobowców wysokich dostojników państwowych. Wykop zrobiony przez buldożery przecina nekropolę w ten sposób, że widać w jego ścianach pochówki i mury większych zespołów grobowych. Niemniej interesujące są znalezione tam zabytki, które umknęły uwadze rabusiów, np. naczynia związane z pośmiertnym kultem zmarłych czy fragmenty malowanego, drewnianego sarkofagu. Sytuacja jest poważna i wymaga podjęcia pilnych działań, gdyż dewastacja może się niebawem powtórzyć.
Prowadzone w tym roku badania z ramienia Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego miały na celu zinwentaryzowanie znajdujących się tam obiektów archeologicznych. W Gebelein jest kilka starożytnych cmentarzysk. Badania podjęte na najbardziej zagrożonym, umożliwiły zinwentaryzowanie i wstępne zadokumentowanie 184 obiektów, w większości wykutych w skale grobowców. Dokładna ich liczba jest trudna do określenia, gdyż oprócz dobrze widocznych, wykutych w skale szybów wiodących do komór grobowych, jest też dużo znacznie skromniejszych mogił, oraz być może, dobrze zamaskowanych między skałami innych grobów. Na szczególną uwagę zasługują duże grobowce wykonane z niewypalanej cegły, których wejście osłonięte było filarowym portykiem czy wykute w skale grobowce z sufitem wspartym na kolumnach. W jednym z takich skalnych grobowców zachowały się resztki dekoracji malarskich. Zabytki zostały zlokalizowane i zadokumentowane przy użyciu mobilnych aplikacji Geograficznych Systemów Informacji, które stają się coraz popularniejsze podczas prowadzenia badań powierzchniowych. Należałoby również wspomnieć, że cała dokumentacja stanowiska przechowywana jest w Archeologicznym Systemie Informacji, który umożliwia przeprowadzenie analiz informacji zdobytych w terenie, po powrocie do kraju.
Na szczycie wschodniej skały, obok jednego z tych cmentarzysk, stała kiedyś twierdza i świątynia bogini Hathor. Obecnie niewiele zostało po tych budowlach. Jednak u podnóża tej skały, dokładnie poniżej świątynią Hathor, znajdowało się jeszcze jedno miejsce kultu tej bogini, tj. wykute w skale sanktuarium, w którym z zachowały się na ścianach reliefy. Hathor była boginią kojarzoną przez starożytnych Egipcjan ze śpiewem, tańcem, miłością oraz śmiercią. Niewiele jednak wiadomo na temat jej kultu w Gebelein. Mamy nadzieję, że badania, które chcemy przeprowadzić w przyszłym roku, zwłaszcza odczytanie wykutych na ścianach sanktuarium tekstów, dostarczą nam więcej informacji na ten temat.
Tegoroczne badania były też okazją do testowania nowoczesnych technik służących do dokumentacji i niedestruktywnych badań. Były to, między innymi, wspominane mobilne aplikacje GIS, które pomogły nie tylko przy inwentaryzacji zabytków, ale również przy analizach obrazów satelitarnych w bliskiej podczerwieni czy Reflectance Transformation Imaging (RTI).
Dzięki analizie obrazów satelitarnych zauważaliśmy zarysy obiektów znajdujących się pod powierzchnią dzisiejszych pól uprawnych. Obserwacja obrazów w podczerwieni wskazała kilka charakterystycznych zmian w roślinności. Podczas sprawdzania w terenie, czym mogą być widoczne z satelity obiekty, okazało się, że jedne z nich został przecięty przez koparkę i jest starożytnym kanałem nawadniającym. Inne anomalie mogą być pozostałościami innych starożytnych konstrukcji.
Technika RTI polega na wykonaniu serii zdjęć danej płaszczyzny przy użyciu lampy błyskowej i zmienianiu kierunku padania światła przy robieniu każdego ze zdjęć. Fotografie te składa się następnie w specjalistycznym programie komputerowym w jeden obraz, na którym można manipulować kątem padania światła, kolorystyką i ostrością. Jest to metoda służąca, między innymi, do dokumentacji rytów naskalnych i inskrypcji. Jak się jednak okazało, technika ta pozwoliła również na odkrycie niewidocznych gołym okiem przedstawień. W tym sezonie przerysowywano ryty z jednej ze skalnych ścian. Miejsce to oglądano przez kilka dni o różnych porach, gdyż zmiana kąta padania promieni słonecznych sprawiała, że pewne przedstawienia stawały się lepiej widoczne. Miejsce to przez znaczą część dnia jest jednak w cieniu a promienie słoneczne padają tam jedynie rankiem, niemal prostopadle na ryty. Sprawia to, że wyryte linie nie tworzą cieni, przez co rysunki i inskrypcje są słabo widoczne. Dopiero na obrazie RTI uwidoczniło się przedstawienie boga Mina i wiele detali wcześniej dokumentowanych rytów. Porównanie przerysu na folii i obrazu RTI umożliwiło dostrzeżenie nowych elementów przedstawień i skorygowanie dokumentacji.