• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

Wołyń. Wspomnienia ocalałych

13:45, 07.07.2016
Wołyń. Wspomnienia ocalałych Konspiracja polska związana z Polskim Państwem Podziemnym zaczęła powstawać na Wołyniu już jesienią 1939 r., ale sowieckie organa bezpieczeństwa skutecznie ją paraliżowały. NKWD niszczyło przede wszystkim podglebie dla konspiracji, dokonując wywózki na Wschód najbardziej patriotycznego „polskiego elementu”. Po wkroczeniu na Wołyń Niemców w 1941 r. Polacy ponownie zaczęli organizować konspirację, kontynuującą tradycje państwowości II Rzeczypospolitej na dawnych Kresach. Zawisło nad nimi bowiem kolejne niebezpieczeństwo. Pochodziło ono nie tylko z rąk nowego okupanta, ale przede wszystkim ze strony Ukraińców, którzy pod wodzą liderów z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów rozpoczęli przygotowania do oczyszczenia Wołynia z „polskiego elementu”. Owo oczyszczenie nie miało polegać bynajmniej na wygnaniu ludności polskiej z tego terenu, ale na jej fizycznej likwidacji, zrabowaniu majątku, spaleniu jej domów i zatarciu wszelkich śladów, świadczących, że kiedykolwiek mieszkała ona na Wołyniu. Gdy Ukraińcy przystąpili do swego dzieła, Polacy samorzutnie zaczęli organizować oddziały samoobrony, by nie dać się — najzwyczajniej — zarżnąć Ukraińcom. A ci Ukraińcy przystąpili do dzieła z niebywałym okrucieństwem, bestialsko mordując nie tylko mężczyzn w sile wieku, ale także starców, kobiety i dzieci. Opisy rzezi Polaków w Ogniem i mieczem Henryka Sienkiewicza, dokonanych przez Krzywonosa, bledną przy wyczynach kontynuatorów dzieła tego atamana, dążących do wskrzeszenia jego tradycji.

Konspiracja polska związana z Polskim Państwem Podziemnym zaczęła powstawać na Wołyniu już jesienią 1939 r., ale sowieckie organa bezpieczeństwa skutecznie ją paraliżowały. NKWD niszczyło przede wszystkim podglebie dla konspiracji, dokonując wywózki na Wschód najbardziej patriotycznego „polskiego elementu”. Po wkroczeniu na Wołyń Niemców w 1941 r. Polacy ponownie zaczęli organizować konspirację, kontynuującą tradycje państwowości II Rzeczypospolitej na dawnych Kresach. Zawisło nad nimi bowiem kolejne niebezpieczeństwo. Pochodziło ono nie tylko z rąk nowego okupanta, ale przede wszystkim ze strony Ukraińców, którzy pod wodzą liderów z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów rozpoczęli przygotowania do oczyszczenia Wołynia z „polskiego elementu”. Owo oczyszczenie nie miało polegać bynajmniej na wygnaniu ludności polskiej z tego terenu, ale na jej fizycznej likwidacji, zrabowaniu majątku, spaleniu jej domów i zatarciu wszelkich śladów, świadczących, że kiedykolwiek mieszkała ona na Wołyniu. Gdy Ukraińcy przystąpili do swego dzieła, Polacy samorzutnie zaczęli organizować oddziały samoobrony, by nie dać się — najzwyczajniej — zarżnąć Ukraińcom. A ci Ukraińcy przystąpili do dzieła z niebywałym okrucieństwem, bestialsko mordując nie tylko mężczyzn w sile wieku, ale także starców, kobiety i dzieci. Opisy rzezi Polaków w Ogniem i mieczem Henryka Sienkiewicza, dokonanych przez Krzywonosa, bledną przy wyczynach kontynuatorów dzieła tego atamana, dążących do wskrzeszenia jego tradycji.


Podziel się:   Więcej
Niniejsza książka składa się z kilku relacji byłych mieszkańców Wołynia, którzy w 1943 r. z bronią w ręku stanęli w obronie swoich rodzin i sąsiadów, ratując ich od ukraińskich noży, wideł, cepów i siekier. Relacje pokazują całą tragedię z ich perspektywy. Choć jest to spojrzenie osobiste, relacje te mają walor dokumentu. Ich autorzy często byli świadkami morderstw popełnianych przez Ukraińców, prowadzili swoje prywatne śledztwa, starając się ustalić wszystkie okoliczności zbrodni i ich sprawców. Niektórzy po latach stanęli twarzą w twarz z mordercami, którzy uczestniczyli w zarżnięciu ich najbliższych. Autorelacje pokazują całą rzecz we właściwej perspektywie. Wołyniacy opisują życie swoich rodzin na Wołyniu do wojny w 1939 r. Wspominają jej wybuch, wkroczenie wojsk sowieckich, stosunek Żydów i Ukraińców do nowej rzeczywistości, a także do państwa polskiego, które właśnie utraciło niepodległość. Opisują również okupację niemiecką i rolę Ukraińców, jako sojuszników nowych „panów”. Następnie z ich relacji poznajemy tworzenie polskiej konspiracji, tragedię wołyńską, rzezie ludności polskiej i organizowanie 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej. Większość relacji przybliża też walki dywizji, losy jej poszczególnych oddziałów i ich przejście przez Prypeć i Bug. Ukazują one także losy żołnierzy po rozbrojeniu przez Sowietów — po przekroczeniu Prypeci i w Skrobowie na Lubelszczyźnie. Każdy z autorów mówi też o swoich losach po wojnie. Z ich opowieści wynika, że za wykazany na Wołyniu patriotyzm i umiłowanie ojczyzny w Polsce Ludowej doznali nie tylko trudności, ale i prześladowań. Zwłaszcza ci, którzy wybrali karierę wojskową i chcieli służyć w oficerskim mundurze. Swojemu Wołyniowi pozostali wierni do dziś, starając się, by prawda o tragedii, która stała się udziałem mieszkających tam Polaków, nie uległa zatarciu.