Napiętnowana
Bruno – po tym, jak zobaczył półnagą żonę w ramionach „kochanka” - uzna za to ich małżeństwo za skończone.
- Tak mi przykro, synu. Kto by pomyślał…
- Daj spokój, mamo!(…) Ona i ten cały Świderski byli siebie warci... Trzeba było im nie przeszkadzać…