Od miłości… do aresztu!
- Jak mogłeś... Ufałam ci! To film z twojego mieszkania! Nagrywałeś mnie nagą bez mojej wiedzy i bez mojej zgody!
Lekarz spróbuje się bronić:
- To prawda, zrobiłem kiedyś ten film… głupie to było. Na pamiątkę. Ale nie ja go do ciebie wysłałem! Ktoś się włamał na moje konto w telefonie... Chciałem sam to zgłosić. Kiedy zadzwoniłaś, byłem już pod komisariatem…
Bożena jednak mu nie uwierzy…