Ślubu nie będzie?
Prawniczka, z kpiącym uśmiechem, spojrzy na swoją następczynię… A Dylska, zalana łzami, ucieknie w końcu na ulicę. Kuzynki, z którymi świętowała wieczór panieński, od razu spróbują jej pomóc:
- Trzeba obdzwonić wszystkich gości i powiedzieć, że ślub będzie w innym terminie!(…) Pojedziemy do domu się odświeżyć, a potem od razu wszystko załatwimy...
Jednak Aneta pokręci głową:
- Nie będzie żadnego załatwiania, bo nie będzie żadnego ślubu! Ani jutro, ani nigdy!