Kultura

Tajemnice świata. Piramidy w Gizie – zagadkowy cud starożytności

Piramidy na płaskowyżu w Gizie to najbardziej zagadkowy ze wszystkich cudów świata (givaga/ Shutterstock)
Piramidy na płaskowyżu w Gizie to najbardziej zagadkowy ze wszystkich cudów świata (givaga/ Shutterstock)
podpis źródła zdjęcia

Wielka piramida w Gizie jest jedynym obiektem z listy starożytnych cudów świata, który przetrwał do czasów dzisiejszych. Ma tysiące lat, a mimo to wciąż stanowi jedną z największych zagadek w historii ludzkości. Nierozwiązane do dziś tajemnice dotyczą również otaczających ją innych obiektów i całego płaskowyżu.

Według wersji przyjmowanej przez współczesnych archeologów i innych naukowców wielka piramida w Gizie powstała około dwadzieścia sześć wieków przed naszą erą, a budowana była przez dwadzieścia siedem lat w czasach, kiedy Egiptem władał faraon Chufu. Ten został nazwany przez Herodota Cheopsem – zgodnie z helleńską wersją jego imienia.


Grek podkreślał, iż wspomniany władca był bezwzględnym i okrutnym tyranem, znienawidzonym przez podległy mu lud, a jego panowanie wyniszczyło państwo i doprowadziło je na skraj nędzy, m.in. właśnie poprzez budowę wspomnianego grobowca. Trudno powiedzieć, skąd antyczny uczony czerpał wiedzę na temat starożytnego monarchy, ale należy mieć na uwadze, iż swoje hipotezy przedstawił prawie 2000 lat po jego śmierci.

Tajemnice świata. Atlantyda – mit czy prawdziwe imperium?

Mimo to warto przytoczyć jego opinię i relację, która została zamieszczona w II księdze opracowania „Dzieje” w rozdziałach 124-126: „Aż do króla Rampsynita panował w Egipcie w pełni ład prawny, jak opowiadali, i Egipt cieszył się wielkim dobrobytem, a po nim król Cheops przywiódł go do skrajnej nędzy. Zamknął on bowiem wszystkie świątynie i naprzód powstrzymał Egipcjan od składania ofiar, następnie wszystkim rozkazał, żeby dla niego pracowali. Otóż jednym wyznaczono, żeby z kamieniołomów w Górach Arabskich wlekli kamienie aż do Nilu. Skoro kamienie przeprawiono na statkach przez rzekę, polecił odbierać je innym i wlec ku tzw. Górom Libijskim. Pracowało zaś kolejno przez trzy miesiące po dziesięć miriad ludzi [100 tys. – przyp. red.]. Okres dziesięciu lat zszedł udręczonemu ludowi na budowie drogi, po której wlekli kamienie, a którą wybudowali jako dzieło nie o wiele mniejsze, moim zdaniem, od samej piramidy; długość jej bowiem wynosi pięć stadiów, szerokość dziesięć sążni, wysokość, tam, gdzie jest stosunkowo najwyższa, osiem sążni, a jest z wygładzonego kamienia, w którym są wyrżnięte figury. Zatem dziesięciu lat wymagała budowa tej drogi i podziemnych komór grobowych na owym wzgórzu, na którym stoją piramidy; te komory kazał sobie wybudować jako grobowce na wyspie, skierowawszy tam kanał Nilu”.


Współcześni naukowcy powątpiewają we wspomnianą relację i następujący po niej opis podłości faraona. Możliwe, iż została ona napisana na podstawie słów kapłanów, którzy rzeczywiście nie przepadali za Cheopsem. Ten – zgodnie z dzisiejszą wiedzą – mocno rozwinął gospodarkę, scentralizował kraj i ograniczył ich wpływy. Nadto już w okresie Nowego Państwa budowle w Gizie poczytywane były raczej jako przejaw megalomanii władców aniżeli arcydzieła architektury. Ta mania wielkości nie podobała się w Egipcie Achemenidów, ponieważ pamiętano jeszcze wówczas, jakie skutki przyniosły absolutystyczne rządy Echnatona i jego potomków.

Jak zbudowano piramidy w Gizie?

Herodot opisał również sposób, w jaki zbudowano owe konstrukcje. To, co zostało przez niego przedstawione, nadal zadziwia świat nauki, ponieważ jego opowieść jest niemal zgodna z założeniami współczesnych archeologów. Machinę, o której wspomina poniżej, nazywa się dziś machiną Herodota. Do tej pory nie odkryto jednak, o czym mógł pisać. Jego opowieścią zafascynowany był m.in. Leonardo da Vinci. Malarz prawdopodobnie naszkicował ową maszynę, co jednocześnie oznacza, iż miał dostęp do starożytnych ksiąg.

Tajemnice świata. Teotihuacán – starożytne miasto założone przez bogów

Herodot szczegółowo i nadzwyczaj trafnie opisał proces budowy piramid w Gizie (fot. ImAAm/ Shutterstock)
Herodot szczegółowo i nadzwyczaj trafnie opisał proces budowy piramid w Gizie (fot. ImAAm/ Shutterstock)

A na budowie samej piramidy upłynął okres dwudziestu lat. Jest ona czworoboczna, a każdy jej bok ma osiem pletrów i tyleż wynosi jego wysokość; sporządzona jest z wygładzonych i jak najdokładniej dopasowanych płyt kamiennych, a żadna płyta nie jest mniejsza niż trzydzieści stóp. Zbudowano tę piramidę w taki sposób: w odstępach, które jedni schodami, drudzy stopniami nazywają. Po zrobieniu pierwszego odstępu dźwigali resztę kamieni w górę machinami, które sporządzili z krótkich drewien, unosząc głazy z ziemi na pierwszy rząd odstępów. Ilekroć kamień wydostał się na ten rząd, kładziono go na inną machinę, która stała na pierwszym rzędzie stopni, a z tego wyciągano go za pomocą tej innej machiny na drugi rząd. Ile bowiem było rzędów stopni, tyle było machin, albo też przenoszono tę samą machinę, ponieważ była jedyna i łatwa do niesienia, na każdy szereg, ilekroć z niej kamień wyjęli (wolę podać oba sposoby, jak o nich opowiadają). Najwyższa część piramidy naprzód została ukończona, następnie wykonali przylegające do niej części, wreszcie wykończyli przyziemne i najniższe części. Zaznaczone też jest w egipskim piśmie na piramidzie, ile wyłożono na rzodkiew, cebulę i czosnek dla robotników. I jak sobie dobrze przypominam, to, co mi powiedział tłumacz, który odczytywał napis, suma ta wynosiła tysiąc sześćset talentów srebra. A jeżeli tak się ma sprawa, ileż naturalnie musiano jeszcze wydać na żelazo, którym pracowali, i na pożywienie, i na odzież dla robotników? Boć przecież oni w podanym wyżej czasie dzieła te wznosili, a nadto w innym, niemałym, jak sądzę, czasie pracowali, kiedy to kruszyli i wynosili kamienie oraz tworzyli podziemny kanał” – przekazał kronikarz z Grecji.

Tę relacje przyjął za prawidłową również Diodor Sycylijski. W swoich tekstach wielokrotnie krytykował on Herodota, którego uważał bardziej za „fantastę” i „marzyciela” niż poważnego historyka. Nie miał jednak wątpliwości co do prawdziwości opisu podanego przez Greka. Sycylijczyk jako pierwszy – pośrednio – zauważył ponadto, że piramidy sprawiają wrażenie, jakby nie były zbudowane ludzką ręką.

,,

Mówi się, że kamień przewieziono na duże odległości z Arabii i że budowle wzniesiono za pomocą ziemnych ramp, ponieważ w tamtych czasach nie wynaleziono jeszcze maszyn do podnoszenia; a najbardziej zaskakujące jest to, że chociaż tak duże konstrukcje wzniesiono na obszarze otoczonym piaskiem, nie pozostał żaden ślad ani po rampach, ani po obrobieniu kamieni, tak że wydaje się, że nie jest to wynik cierpliwej pracy ludzi, ale raczej wygląda to, jak gdyby cały kompleks został postawiony w całości na otaczającym piasku przez jakiegoś boga. Egipcjanie próbują teraz wyjaśnić ten cud, twierdząc, że rampy były zbudowane z soli i natronu i że gdy rzeka zwróciła się przeciwko nim, stopiła je i zatarła wszelki ich ślad bez użycia ludzkiej pracy. Ale prawdę mówiąc, z całą pewnością nie zrobiono tego w ten sposób! Raczej ta sama rzesza robotników, którzy wznieśli kopce, przywróciła całą masę z powrotem na pierwotne miejsce; bo mówią, że przy wykonywaniu ich pracy stale zatrudnionych było trzysta sześćdziesiąt tysięcy ludzi. Mimo to cała budowla została ukończona dopiero po dwudziestu latach


– nakreślił swój punkt widzenia Diodor.


Technika budowy piramid na płaskowyżu w Gizie i transportu kamieni po dziś dzień budzi liczne kontrowersje i wywołuje poważne dyskusje między historykami oraz architektami, inżynierami i archeologami. Nie jest jasne, w jaki sposób starożytnym udało się postawić tak imponujące budowle, z których największa, czyli piramida Cheopsa, przez kolejnych 3800 lat była najwyższą konstrukcją na świecie wzniesioną przez człowieka. Ta budowla składa się z ok. 2,3 miliona kamiennych i 80 ton granitowych bloków (we wnętrzu); łącznie ważą one ponad 6 mln ton i zajmują powierzchnię 5,2 hektara. Obecnie ma wysokość 138,75 m (dawniej miała 146,59 m). Pierwotnie pokryta była w całości warstwą gładzonego wapienia. Ustanowiony przez nią rekord wysokości pobito dopiero na początku XIV w., kiedy powstała istniejąca do dziś katedra w Lincoln, której iglica zawaliła się w 1548 r. Eksperymenty prowadzone od lat przez naukowców, mające wyjaśnić sekret budowy piramid, przyniosły jedynie częściowe odpowiedzi i kolejne pytania.

Piramida bez mumii, hieroglifów i dekoracji

To jednak dopiero początek zagadek, jakie kryje w sobie położony na płaskowyżu kompleks piramid. Nie jest na przykład pewne, jaką w rzeczywistości pełniły one role. Naukowcy przypuszczają, że były one grobowcami faraona Cheopsa oraz jego syna Chefrego i wnuka Menkaurego, choć wcale nie jest to potwierdzone – w żadnej z budowli nie znaleziono bowiem ani mumii, ani przedmiotów związanych z pochówkiem, poza jednym sarkofagiem. Egiptolodzy przekonują, że dawniej mogły się one tam znajdować, ale prawdopodobnie już w starożytności zostały wyniesione przez rabusiów plądrujących podobne miejsca. Nie umieją jednak wyjaśnić, dlaczego wewnątrz budowli nie ma na ścianach żadnych inskrypcji, hieroglifów albo dekoracji.

W środku piramidy Cheopsa znajduje się tylko jeden, pusty sarkofag (fot. wikimedia/ Jon Bodsworth)
W środku piramidy Cheopsa znajduje się tylko jeden, pusty sarkofag (fot. wikimedia/ Jon Bodsworth)

Pliniusz Starszy podaje, iż różnorakie znaki religijne znajdowały się na zewnętrznej fasadzie, ale zniknęły one po wielkim trzęsieniu ziemi, które nawiedziło Egipt w XIII w. p.n.e. Rzymianin jednocześnie nie zgodził się z Herodotem w kwestii tego, kto zbudował piramidy. Nie spekulował na ten temat i zauważył jedynie, że

,,

przypadek skazał na zapomnienie imiona tych, którzy wznieśli tak zdumiewające pomniki ich próżności


Nadmienił ponadto, że
,,

we wnętrzu największej piramidy znajduje się studnia głęboka na osiemdziesiąt sześć łokci [45,1 m], która, jak się sądzi, łączy się z rzeką


Trudno określić, o jakim dokładnie miejscu mówi historyk z czasów cesarstwa, ale niektórzy uważają, iż powtórzył w ten sposób słowa Herodota; ten napisał, że prawdziwe miejsce spoczynku Cheopsa znajduje się nie w samej piramidzie, ale w znajdujących się pod nią komnatach. Komorę umieszczono na wyspie otoczonej dawniej wodami Nilu, które miały zostać doprowadzone do niej podziemnym kanałem.
Odrestaurowany statek faraona Cheopsa, który kiedyś mógł poruszać się po wodach dawniej znajdujących się w pobliżu piramidy (fot. wikimedia/ Olaf Tausch)
Odrestaurowany statek faraona Cheopsa, który kiedyś mógł poruszać się po wodach dawniej znajdujących się w pobliżu piramidy (fot. wikimedia/ Olaf Tausch)

Na kilkadziesiąt lat przed Pliniuszem Egipt odwiedził Strabon. Filozof napisał, że

,,

na umiarkowanej wysokości po jednym z boków znajduje się kamień, który można wyjąć, a po jego usunięciu droga prowadzi do ukośnego przejścia do grobowca


To wskazuje, że w owym czasie (a był to ok. 25 r. p.n.e.) do środka można było wejść w jakiś inny sposób aniżeli obecnie, co z kolei do dziś rodzi liczne spekulacje. Podobne „drzwi”, a raczej ślady po nich, znaleziono w piramidzie w Dahszur, nazywanej łamaną lub czerwoną. W przypadku wielkiej piramidy w Gizie nie zostały one odnalezione ani przez współczesnych, ani w 820 r. przez arabskiego kalifa Al-Mamuna, który pierwszy po setkach lat dostał się ze swoimi ludźmi do wnętrza poprzez wyburzenie (prawdopodobnie taranem) jednej ze ścian. Miał on liczyć na znalezienie skarbu, ale przemierzywszy korytarze, ze zdumieniem stwierdził, iż piramida jest pusta.

Turyści do wnętrza wchodzą dziś wejściem, które powstało w IX wieku (fot. S. Vincent/ Shutterstock)
Turyści do wnętrza wchodzą dziś wejściem, które powstało w IX wieku (fot. S. Vincent/ Shutterstock)

Legendy o dziwnych przedmiotach i naczyniu z krwią

Mniej więcej w tym czasie popularność zyskała legenda koptyjska, która twierdziła, że piramidę zbudował przedpotopowy król Surid Ibn Salhouk. Jeden z mitów szczegółowo przedstawia, jak trzysta lat przed wielkim potopem Surid miał przerażający sen o końcu świata i dlatego nakazał budowę piramid, aby móc pomieścić w nich całą wiedzę Egiptu i w ten sposób pozwolić jej przetrwać do czasów obecnych. Warte uwagi historie opowiedział również słynny podróżnik i uczony Al-Masudi w swoim dziele „Akbar al-zaman”. Twierdził on, że jeden z przewodników przedstawił mu historię o człowieku, który wpadł do przedziwnej studni – jej wygląd odpowiadał opisowi Pliniusza i Herodota – oraz przekonywał go, że Al-Mamun w piramidzie odnalazł nie kosztowności, ale przedziwne przedmioty o nieznanym przeznaczeniu.

Do dziś nie wiadomo, co dawniej kryło się we wnętrzu wielkiej piramidy i na co natrafili jej pierwsi odkrywcy (fot. WitthayaP/ Shutterstock)
Do dziś nie wiadomo, co dawniej kryło się we wnętrzu wielkiej piramidy i na co natrafili jej pierwsi odkrywcy (fot. WitthayaP/ Shutterstock)

Niezwykłą rzecz – według bibliografa Ibn al-Nadima żyjącego pod koniec X wieku – zobaczył również mężczyzna, który wszedł do komnaty królewskiej wkrótce po jej odkryciu. Podobno widział on posąg mężczyzny trzymającego tablicę i posąg kobiety z lustrem, zaś pomiędzy nimi „kamienne naczynie ze złotą pokrywą” wypełnione czymś „w rodzaju smoły”. Kiedy odkrywca dotknął substancji, okazało się, że „w środku znajduje się złoty pojemnik”. Po otworzeniu go ze zdumieniem zorientował się, że jest w nim „świeża krew” (potem ponoć błyskawicznie wyschła). Ibn al-Nadim twierdzi również, że wewnątrz piramidy odkryto ciała mężczyzny i kobiety w „najlepszym możliwym stanie zachowania”.


Jeszcze inną historię opowiada pisarz Muhammad Al-Kaisi. Ten przedstawia, że Al-Mamun był bardzo zaskoczony zobaczeniem uwięzionego „wizerunku mężczyzny w zielonym kamieniu”. Tuż po rozłupaniu jego oczom ukazała się sylwetka ubrana w złotą zbroję z klejnotami. Al-Kaisi twierdzi ponadto, że widział skrzynię, z której wyjęto ciało, i zapewnia, że wcześniej znajdowało się ono w pałacu królewskim w Kairze. Pisze też, że sam wszedł do piramidy i odkrył niezliczone, doskonale zachowane ciała ludzi wyglądających, jakby spali. Badacze nie dają jednak żadnej wiary jego relacji.


Nieco bardziej naukowo do wielkiej piramidy w Gizie podszedł w XII w. arabski polityk Abd al-Latif al-Baghdadi. To on jako pierwszy od stuleci zauważył, że była ona prawdopodobnie grobowcem. Zastanawiał się przy okazji nad jej wiekiem i rozważał myśl, iż mogła powstać ona w czasach przedpotopowych albo nawet jeszcze przed pojawieniem się ludzi na ziemi. Nie wiedział, kto był w niej pochowany, ale myślał, że mógł być to starożytny bóg Hermes albo jego kompan z Olimpu, Agatodajmon.

„Te kamienne góry przez wieki budziły zdumienie i podziw”

Kilka wieków później, w końcowym okresie średniowiecza, budowla została uznana za nawiedzoną i prace nad odkryciem jej sekretów wstrzymano na wiele stuleci. Archeolodzy do Egiptu zawitali ponownie dopiero pod koniec XVIII w. – tuż po tym, jak przybył do niego Napoleon. Przyszły cesarz – wbrew legendom – wcale nie wspiął się na budynki i nie był zainteresowany cudami starożytnej architektury. Zupełnie inaczej niż towarzyszący mu inżynierowie i badacze, a w szczególności Edmé Francois Jomard. Młody, zaledwie dwudziestoletni wówczas, naukowiec nadzorował pierwsze obmiary piramidy Cheopsa.


Francuzi rozkopali piasek przy jednym z narożników i dotarli aż do litej skały. Na podstawie dalszych prac wyliczono, że starożytny cud architektury był wyraźnie wyższy i mierzył dokładnie 185 metrów. Wywołało to zdumienie, ponieważ jednostkę metrów do matematyki wprowadzono dopiero po rewolucji francuskiej. Powstało wówczas sensacyjne pytanie: skąd starożytni znali późniejszy system obliczeń? Odpowiedź przyszła dość szybko – Jomard pomylił się w obliczeniach.

Tajemnice świata. Stonehenge – zagadkowe dzieło ludu, który zniknął bez śladu

Mimo to zapoczątkował fascynację piramidami, która trwa do dziś. Tuż po nim swoje badania prowadzili m.in. Antoine Isaac Silvestre de Sacy oraz Giovanni Caviglia. Ten ostatni oczyścił gruz blokujący tzw. dolne przejście i dotarł do podziemnej izby. Możliwe, że znana ona była już starożytnym Grekom i Rzymianom, ponieważ na suficie znaleziono łacińskie i starogreckie znaki. Nikt nie wie, czemu miało służyć niewykończone pomieszczenie. Ludwig Borchardt zasugerował, że pierwotnie mogło być miejscem pochówku faraona, ale podczas dalszych prac zarzucił tę koncepcję na rzecz komory znajdującej się wyżej w piramidzie.

Literkami oznaczono kolejne miejsca i tak m.in. a) to komnata podziemna, b) to komnata królowej, c) wielka galeria, d) komnata króla, e) korytarz zstępujący, f) korytarz wznoszący się, g) korytarz al-Ma'muna (fot. wikimedia/ https://www.nature.com/articles/s41467-023-36351-0)
Literkami oznaczono kolejne miejsca i tak m.in. a) to komnata podziemna, b) to komnata królowej, c) wielka galeria, d) komnata króla, e) korytarz zstępujący, f) korytarz wznoszący się, g) korytarz al-Ma'muna (fot. wikimedia/ https://www.nature.com/articles/s41467-023-36351-0)

W tej ostatniej, nazywanej komnatą króla, znajduje się pusty sarkofag, typowy z wyglądu dla tamtego okresu. Wykonany został z jednego bloku granitu. Mumii faraona nie było w nim już prawdopodobnie we wczesnym średniowieczu. Tak przynajmniej pisali ówcześni kronikarze. Niektórzy jednak wierzą, iż w rzeczywistości ciała władcy… nigdy w nim nie było, a sama budowla wcale nie była grobowcem.


Wszystkie te hipotezy powstały prawdopodobnie dlatego, że

,,

piramidy w Egipcie, a przede wszystkim trzy wspaniałe piramidy w Gizie, nigdy nie przestały fascynować ludzi. Te kamienne góry przez wieki budziły zdumienie i podziw; »ich niezniszczalna masa zużyła się z czasem« – możemy powtórzyć za poetą Delille’em. Uformowała się także prawdziwa »dyscyplina«: piramidologia, »nauka« o piramidach – lub najczęściej o wielkiej piramidzie, miejscu par excellence wszelkich ekstrawagancji. Niektóre teorie podają się za zasadniczo ezoteryczne i często mają cele biblijne: fałszywe etymologie, obcięte cytaty z »Księgi umarłych«. Pozostajemy zdumieni skarbami pomysłowości, a raczej pomysłowości zastosowanej w danych okolicznościach. […] Z pewnością musimy pozostać jak najbardziej otwarci na nowe hipotezy i najnowocześniejsze techniki: te ostatnie muszą być nadal realizowane w prawdziwie naukowym duchu, przez sprawdzonych praktyków


– napisał Jean Leclant w książce „Tajemnice piramid”.

Słowa słynnego francuskiego egiptologa realizują dziś tysiące badaczy na całym świecie. Niektórzy podążają za oficjalną nauką. Inni w piramidach dopatrują się zupełnie odmiennych rzeczy. Niektórzy, jak Alison Charlotte Primrose, wiążą budowlę z kosmosem.

,,

Wielka piramida była rezonatorem fraktalnym dla całej Ziemi. Została zaprojektowana zgodnie z proporcjami kosmicznej świątyni, naturalnym wzorem łączącym dwie podstawowe zasady stworzenia. Piramida ma złoty podział, pi, podstawę logarytmów naturalnych, liczy dokładną długość roku i wymiary Ziemi wbudowane w jej geometrię.... Jak zauważył John Michell w swojej cudownej książeczce »Miasto objawienia«: To pokazuje, że przede wszystkim wielka piramida jest pomnikiem sztuki oraz «kwadratury koła»


– napisała badaczka.

Tajemnice świata. Tihuanaco i Puma Punku – miasto olbrzymów

Tymczasem Armando Mei wierzy, że sekret tkwi w proporcji związanej z liczbą 137.

,,

Czy Giza była zwierciadłem nieba? Poza tym jaki był cel liczby 137? Liczba 137 ma niesamowite znaczenie i może sięgać od współczesnej nauki po kabałę, od numerologii archetypów po filozofię Wschodu, od mniejszych cząstek po prawo uniwersalnej równowagi… Czy budowniczowie chcieli przekazać swoją wiedzę naukową poprzez proporcje piramid…? Czy ich funkcja była związana z liczbą 137?


– pytał Włoch, pozostawiając pytanie bez odpowiedzi.
Niektórzy wierzą, że piramida Cheopsa powiązana jest kosmosem i centrum Drogi Mlecznej (fot. VW Pics/ Getty Images)
Niektórzy wierzą, że piramida Cheopsa powiązana jest kosmosem i centrum Drogi Mlecznej (fot. VW Pics/ Getty Images)

Ezoteryk Drunvalo Melchizedek ma jeszcze inną hipotezę.

,,

Według Thota, z powodu umiejscowienia wielkiej piramidy na Ziemi, łączy się ona z ogromnym polem geometrycznym Ziemi – w szczególności z oktaedrycznym polem Ziemi, które jest równoważne naszym własnym polom – oraz ze względu na masę piramidy i zastosowaną geometrię pole energii światła białego wznosi się spiralnie w górę i staje się niezwykle silne, rozciągając się aż do centrum galaktyki. Energia ciemnego światła przychodzi z góry, spiralnie przechodzi przez punkt zerowy i łączy się z centrum Ziemi. W ten sposób wielka piramida łączy środek Ziemi z centrum naszej galaktyki


To wzór z konstelacji Oriona?

Teorie te uważane są za bezpodstawne. Nieco inaczej jest w przypadku wywołującej prawdziwe spory i krytykowanej teorii korelacji Oriona. Zgodnie z nią układ piramid w Gizie jest odzwierciedleniem wskazanej konstelacji. Zdaniem Roberta Bauvala „trzy piramidy były ziemską mapą trzech gwiazd pasa Oriona”

,,

Wykazaliśmy na podstawie obszernego materiału dowodowego, że wzór gwiazd »zamrożony« na ziemi w Gizie w postaci trzech piramid i Sfinksa przedstawia układ gwiazdozbiorów Oriona i Lwa, tak jak wyglądały w momencie wschodu słońca podczas równonocy wiosennej podczas astronomicznej »ery Lwa« (tj. epoki, w której Słońce »zamieszkało« we Lwie podczas równonocy wiosennej). Podobnie jak wszystkie epoki precesyjne był to okres 2160 lat. Powszechnie oblicza się, że przypada on pomiędzy rokiem 10 970 a 8810 p.n.e. w kalendarzu gregoriańskim


– napisał Graham Hancock.


Twierdzenie to wywołało olbrzymią burzę w środowisku naukowym. Powstał również film dokumentalny, w którym argumenty obu badaczy były sprawdzane i obalane. Mimo to wiele osób wciąż wierzy, zgodnie z twierdzeniem autorów, że piramidy są znacznie starsze, niż się przyjmuje, i były dziełem nieznanej cywilizacji o wysokim poziomie rozwoju. Należy jednocześnie zauważyć, że Orion w wierzeniach Egipcjan był konstelacją świętą. To z niej miała pochodzić Sahu, dusza staroegipskiego boga Ozyrysa. Gwiazdozbiór zajmował szczególne miejsce w wierzeniach starożytnych, którzy byli przekonani, iż jest ona związana z jego inkarnacją. Na początku wskazane bóstwo było królem Egiptu, którego mieszkańcom przekazało swoją niezwykłą mądrość i wiedzę. Miało ono również swoje królestwo życia wiecznego, które znajdowało się właśnie we wspomnianym wcześniej pasie ciał niebieskich, zwanym wówczas Aaru.

,,

Egipcjanie określali bogów słowem netyro, co oznaczało istotę przybyłą z kosmosu. Byli pewni, że ich bogowie zeszli z nieba. Przekazali nam to w swoich tekstach, że Ozyrys, władca nieba, i jego boska siostra, Izyda, pochodzą z gwiazd i nawet potrafili je wskazać. Ozyrysa wiązali z gwiazdozbiorem Oriona, zaś Izydę z pobliskim Syriuszem. Co ciekawe, w Orionie znajduje się tzw. kolebka gwiazd. Gwiazdy w naszej galaktyce rodzą się właśnie w tym miejscu. To niezwykłe, że Egipcjanie twierdzili, że właśnie tam narodzili się ich bogowie


– powiedział egipski archeolog i badacz Robert Bauval.

Enigmatyczna kula i gwiazdozbiór Oriona. Niezwykła zagadka obrazu „Salvator Mundi” Leonarda

Najdroższe arcydzieło świata, czyli „Salvator Mundi”, ma wiele tajemnic (fot. wikimedia/ domena publiczna)
Najdroższe arcydzieło świata, czyli „Salvator Mundi”, ma wiele tajemnic (fot. wikimedia/ domena publiczna)

Wszystkie te spekulacje w dość długim tekście zawarł William Fix. „Ludzie są w stanie postrzegać piramidę na zdumiewającą liczbę sposobów. Niektórzy myśleli, że była ona obserwatorium astronomicznym i astrologicznym. Niektórzy uważają, że w starożytności służyła badaczom jako odpowiednik teodolitu... Niektórzy uważają, że pełniła funkcję gigantycznego zegara słonecznego... Niektórzy uważają, że rejestruje matematykę i naukę cywilizacji, która zniknęła... Niektórzy uważają, że jest ogromną pompą wodną. Inni myśleli, że była pełna bajecznych skarbów... Jeden z badaczy, który wcześnie przeprowadził badania, był przekonany, że są to pozostałości ogromnego wulkanu. Inny myśli, że piramidy były spichlerzami Józefa. Niektórzy uważali, że jest to dzieło pogańskie bożków, które należy zniszczyć. Niektórzy wierzą, że piramida przechwytuje potężne kosmiczne energie... Niektórzy uważają, że to grobowiec. Niektórzy uważają, że jest to wyryta w kamieniu Biblia z proroctwami wbudowanymi w schemat jej wewnętrznych fragmentów... Niektórzy uważają, że był to gigantyczny projekt robót publicznych, który ugruntował pozycję faraona i jedność narodu. Niektórzy uważają, że zbudowały ją istoty z kosmosu. Niektórzy mówią, że była to świątynia inicjacji. Niektórzy uważają, że był to instrument nauki. Niektórzy uważają, że jest to ołtarz Gildii zbudowany na podstawie bezpośredniego boskiego objawienia. A dzisiaj, sądząc po celach, w jakich został on wykorzystany, niektórzy najwyraźniej uważają, że jest to…. wychodek” – podsumował żartobliwie autor „Odysei piramid” w przedmowie do swojej książki.


RS

Więcej na ten temat