Muzykę do filmu dokumentalnego Pawła pt. "Robin of stray dogs" stworzył Marcin Przybyłowicz laureat konkursu muzycznego DK. Marcin jest zdobywcą I nagrody w konkursie muzycznym 2006/2007 Doliny Kreatywnej. Paweł Hejbudzki pisze o początku współpracy: Poznałem się z Marcinem podczas wywiadu laureatów Doliny w Polskim Radiu w 2008 roku. Od razu stwierdziłem, że jest to osobistość, którą poproszę o współpracę przy najbliższym projekcie. Tak się też stało. To nasz pierwszy wspólny projekt. Połączyliśmy Doliniarskie siły dzięki czemu film pt. "Robin of stray dogs" mógł ujrzeć światło dzienne.
Uważam, że film jest uniwersalny tematycznie również w Polsce ze względu na to, że my Polacy lubimy oglądać ludzi przełamujących duże bariery i swoje ograniczenia. Nasz film udowadnia, że możemy się uzupełniać w swojej sztuce. Może nawet pojawią się kiedyś całe ekipy Doliniarzy. Oby tak się stało.
Synopsis:
W latach 50'-60'tych, pan Jimmy Samaras był znanym fizjoterapeutą gwiazd Hollywood. Przeto masował barki tak sławnym ludziom jak M. Monroe, F. Sinatra, Ch. Heston, T. Savalas i wielu innym, do których tylko dotarła wieść o "złotych palcach" Greka. Po powrocie z Californi do ojczyzny, cały swój majątek przeznaczył na ratowanie bezdomnych zwierzaków, których Grecja ma najwięcej w Europie. Wtedy też, los się od niego odwrócił. Teraz jest bankrutem. Mieszka w zdewastowanej willi z 250 psami, których jest jedynym żywicielem i opiekunem. Jimmy Samaras chroni swoje psy przed rządowymi schroniskami dla zwierząt, gdzie zwierzęta zostałyby po prostu uśpione. Kilka lat temu gościła w jego niecodziennym schronisku BBC.
Niestety los tych biednych zwierząt stoi pod znakiem zapytania. Pan Samaras, chociaż silny i bardzo energiczny ma już 78 lat. Wydawać by się mogło, że to jego syzyfowa praca - a jednak Jimmy nie traci nadziei na rozwiązanie sprawy niechcianych zwierząt. Jeszcze rok temu na jego posesji znajdowało się ponad 700 psów.
Bohatera filmu Paweł nie musiał długo przekonywać na wystąpienie w filmie. Pozwolił na dokumentację, ponieważ pewien Polak uratował mu kiedyś życie.
|
|