Nowe życie… i nowy problem

Dla jednych ciąża to spełnienie marzeń, za to dla innych - przekleństwo.
Nowe życie… i nowy problem
Nowe życie… i nowy problem
Zwoleńska wystawi jednak „ukochanego” za drzwi, razem z jego bukietem. - Spędziłaś noc nie wiadomo z kim i jeszcze fukasz na moje przeprosiny? Już dobrze, okoliczności były skomplikowane, dlatego jestem gotów ci wybaczyć… Stęskniłaś się? - Ani trochę!
Zdjęcia w galerii:
Nowe życie… i nowy problem
Nowe życie… i nowy problem
Nowe życie… i nowy problem
Nowe życie… i nowy problem
Nowe życie… i nowy problem
Nowe życie… i nowy problem
Nowe życie… i nowy problem
Nowe życie… i nowy problem
Nowe życie… i nowy problem
Nowe życie… i nowy problem
Nowe życie… i nowy problem

Polecamy