Nowe życie… i nowy problem

Dla jednych ciąża to spełnienie marzeń, za to dla innych - przekleństwo.
Nowe życie… i nowy problem
Nowe życie… i nowy problem
Godzinę później – w biurze – dziewczyna opowie o wizycie Macieja swojej matce. - To nawet nie były przeprosiny... Niby się kajał, a całą winę zwalił na mnie! Małgorzata od razu ją poprze: - No cóż, jak dupek, to dupek, tacy się nie zmieniają!
Zdjęcia w galerii:
Nowe życie… i nowy problem
Nowe życie… i nowy problem
Nowe życie… i nowy problem
Nowe życie… i nowy problem
Nowe życie… i nowy problem
Nowe życie… i nowy problem
Nowe życie… i nowy problem
Nowe życie… i nowy problem
Nowe życie… i nowy problem
Nowe życie… i nowy problem
Nowe życie… i nowy problem

Polecamy